Koniec z Ethereum 2.0, zmieniają się nazwy, próbują ułatwić skalowanie

Ethereum 2.0 nie żyje, niech żyje warstwa konsensusu! Projekt aktualizacji Ethereum, najbardziej znanego, ale najbardziej skomplikowanego łańcucha obliczeniowego na świecie, przekształcił się w organizację „warstwy konsensusu” i „warstwy wykonawczej”, gdy ETH zbliża się do celu, jakim jest stanie się użyteczną, skalowalną siecią opartą na dowodach stawki (PoS) potwierdzenia blokowania.

Właściwie Ethereum 2.0 tak naprawdę nie jest martwe… przynajmniej jeszcze nie. Według programistów z Fundacji Ethereum jest to w zasadzie zmiana terminologii, aby odnieść się do aspektów wysiłków „upgrade”. Zmiany nazwy mają na celu wyjaśnienie „wyjaśnić tę ewolucję, zmniejszyć zamieszanie i zapobiec FUD w społeczności”.

Krótkie tło do aktualizacji

Ethereum od kilku lat podąża „mapą drogową” w swoich próbach osiągnięcia skalowalności na skalę globalną. Jej założyciel, Vitalik Buterin, przyznał, że sieć zawsze miała trudności ze skalowaniem w obecnej formie, a ogłoszenie zmiany nazwy Fundacji Ethereum potwierdza, że ​​poważna modernizacja zawsze była częścią planu.

Ten plan jest zarówno ambitny, jak i zagmatwany w swojej złożoności, a Ethereum miało lata opóźnień, odroczeń i zmian kierunku. Przejście z Proof of Work (PoW) na Proof of Stake (PoS) wiąże się z istotnymi zmianami w protokole i modelu ekonomicznym Ethereum — zwłaszcza gdy w sieci działają tysiące kontraktów, struktury DeFi i DApps, które muszą pozostać w konsensusie i kontynuować działa w całym przełączniku. To trochę jak próba zmiany rozstawu szyn w dużej sieci pociągów… podczas gdy pociągi wciąż jeżdżą.

Deweloperzy Ethereum również zastanawiają się w locie, jak sobie z tym wszystkim poradzić. Najnowszym planem jest posiadanie „warstwy konsensusu” PoS (aka Eth2) działającej wraz z obecną „warstwą wykonawczą” PoW (Eth1), dopóki obie nie zostaną połączone. Ethereum na pewnym etapie usunie wszystkich górników PoW ze swojej sieci za pomocą „bomby trudności” (w punkcie „połączenia”), która sprawi, że kontynuowanie wydobycia będzie natychmiastowo nieopłacalne, pozostawiając jedynie algorytm potwierdzenia PoS. To wydarzenie jest teraz zaplanowane na 2022 r.

Do tego tygodnia proces ten był opisywany pod zbiorczym terminem „Ethereum 2.0”, ale programiści czuli, że dodaje to zamieszania i doprowadziło do przekonania, że ​​Eth1 i Eth2 są raczej etapami niż komponentami. Odnotowano również wiele zgłoszonych oszustw, ponieważ źli aktorzy wykorzystywali to zamieszanie, aby sprzedawać lub wymieniać aktywa „ETH2”.

Poza zmianą nazwy, wszystkie aspekty planu aktualizacji pozostają takie same i na miejscu, powiedzieli programiści.

Czy zmiana nazwy i zmiana protokołu rozwiążą problemy Ethereum?

Ethereum jest popularne, ale w ostatnich latach nie radzi sobie z ruchem sieciowym. Podobnie jak w przypadku BTC, opłaty transakcyjne były zbyt wysokie, ponieważ górnicy mają trudności z obsługą popytu. Spowodowało to, że wiele środków „utknęło” w portfelach (wysłanie ich w dowolne miejsce kosztowałoby więcej niż całkowita wartość transakcji) i zablokowało aplikacje DeFi o dużej liczbie transakcji.

Istnieje również kwestia, czy ETH może zostać w pewnym momencie sklasyfikowane jako nielegalne zabezpieczenie przez duże organy regulacyjne, takie jak SEC. Ostatnio wpłynęło to na sieć XRP firmy Ripple, która spadła z pozycji jednego z najpopularniejszych aktywów w branży. W przeciwieństwie do Bitcoina, Ethereum zaczęło się od „przedkopalni” aktywów ETH podzielonych między jego początkowych założycieli – i mogło zobaczyć pozycję wiodącego dewelopera Buterina zdefiniowaną jako „emitent”, prowadzącą do problemów prawnych. Vitalik był także głównym fundraiserem podczas road show przed ICO, co jest dobrze udokumentowane w filmach w całym Internecie.

Potem jest sam dowód stawki

„Proof of Stake” lub PoS stał się modnym hasłem w świecie blockchain, ale wiąże się z kilkoma problemami. Pozornie jego zwolennicy próbują pozycjonować go jako bardziej wydajny i przyjazny dla środowiska sposób przetwarzania i rejestrowania bloków danych w łańcuchu bloków, przyznaje potwierdzenia bloków (i nagrodę / dotację za blok) tym, którzy „zakładają” część swoich aktywów ETH. Im więcej postawisz, tym większa szansa na potwierdzenie bloku – i zarobienie większej ilości ETH.

Koncepcja ta zyskała ostatnio pewną popularność poza światem obeznanym z blockchainem, gdzie wystarczy powiedzieć „nadmierne zużycie energii”, aby wywołać przerażenie wśród odbiorców poszukujących bardziej „zrównoważonej” gospodarki. Wydaje się, że jest to natychmiastowe rozwiązanie wszystkich doniesień medialnych głównego nurtu o wydobyciu BTC zużywającym więcej energii elektrycznej niż niektóre kraje lub o górnikach zużywających energię, której niektóre narody potrzebują do bardziej istotnych celów.

PoS pomaga również w skalowaniu, twierdzą jego zwolennicy, czyniąc przetwarzanie szybszym, bardziej „zdecentralizowanym” i mniej podatnym na zapychanie sieci i wysokie opłaty, które nękały Ethereum w ciągu ostatnich kilku lat.

Deklaracje dotyczące zużycia energii mają pewne zalety. Tak, PoW może zużywać dużo energii. Jednak właśnie dlatego konieczne jest przetwarzanie jak największej ilości danych w blokach transakcyjnych (tak jak robi to BSV) i rozszerzenie użyteczności łańcucha bloków w celu zabezpieczenia większości informacji na świecie. Wykorzystywanie całej tej energii do potwierdzania kilku transakcji płatniczych (około 4-5 na sekundę, jak BTC) jest marnotrawstwem. Warto używać go do zabezpieczania danych w lepszej wersji internetu. Ponieważ firma BSV już udowodniła, że ​​może bez ograniczeń skalować się za pomocą potwierdzeń Proof of Work, im więcej przetwarzanych danych staje się tym bardziej energooszczędna. (Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na ten temat, zapoznaj się z raportem dużej firmy księgowej MNP, która uznała BSV za najbardziej energooszczędny blockchain w porównaniu z BTC i BCH.)

Więc co jest nie tak z Proof of Stake? Bardzo. Na początek, kiedy wszystko, czego potrzebujesz, aby stać się głównym procesorem transakcyjnym, to duża podaż monet, sama sieć staje się mniej godna zaufania. Monety można natychmiast przenosić między adresami, pożyczać tymczasowo i / lub ukrywać pod pseudonimami, DAO lub innymi frontami. Oznacza to, że nigdy nie możesz być pewien, kto potwierdza wszystkie te transakcje — lub kieruje zasadami zasad protokołu.

Twórca Bitcoina, dr Craig S. Wright, powiedział, że PoS to kiepski sposób na próbę skalowania i nazwał to zarówno „kompletnym oszustwem”, jak i „czystym oszustwem mającym na celu zmylenie regulatorów, by uwierzyli, że jest zdecentralizowany”. Porównuje to do akcji z prawem głosu w korporacji, które można przetasować, łączyć i wykorzystywać do ukrywania, kto ma najwięcej głosów:

„Dowód stawki to po prostu sposób na ukrycie się przed rządem. Jeśli istnieje 100 udziałów, a teraz sześćdziesiąt z nich przez fundację Ethereum, możesz mieć różne pseudo-firmy kontrolowane jako DAO”.

Wyjaśnił: „Na przykład masz trzydzieści spółek, z których każda ma jeden udział. Dziesięć spółek z dwoma udziałami każda. Jedna spółka z czterema udziałami w dwóch spółkach po trzy udziały. Wszystkie one są kontrolowane przez tych samych ludzi, których utworzyłeś jako firmy-przykrywki działające jako DAO, a teraz zamiast mieć kontrolę nad siecią, wydajesz się być zdecentralizowany”.

Ethereum może zmieniać terminologię, plany i harmonogramy, próbując znaleźć rozwiązanie do skalowania, które faktycznie działa, ale ostatecznie wciąż czeka pod górka walka o odzyskanie zaufania programistów. Tymczasem BSV nadal działa i skaluje się dokładnie tak, jak zamierzał Satoshi Nakamoto, kiedy po raz pierwszy uruchomiono (bez wartości lub pre-mine) na protokole, który obiecuje, że nigdy się nie zmieni — lub pozostawi działające aplikacje zawalone.

Autor : BitcoinSV.pl

Źródło : No more Ethereum 2.0 as names change to ease scaling stumbles – CoinGeek



Author: BitcoinSV.pl
CEO