Binance miało ciężką przeprawę przed sędzią rozważającym, czy oddalić pozew cywilny wniesiony przeciwko giełdzie przez amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd (SEC).
W poniedziałek SEC starła się z licencjonowaną w USA spółką Binance.US przed sędzią Amy Berman Jackson w Sądzie Okręgowym Stanów Zjednoczonych dla Dystryktu Kolumbii. Przesłuchanie skupiało się na wniosku Binance o oddalenie skargi SEC z 2023 r., w której zarzucano giełdzie i jej właścicielowi Changpengowi „CZ” Zhao „wykalkulowane uchylanie się od amerykańskich przepisów dotyczących papierów wartościowych”.
Wspomniane uchylania się obejmują publiczną sprzedaż niezarejestrowanych papierów wartościowych, nielegalny handel w celu pompowania cen tokenów, transfer środków klientów z USA na zagraniczne konta kontrolowane przez CZ, kłamstwa na temat jej zdolności do monitorowania transakcji pod kątem niezgodności oraz brak uniemożliwiania klientom z USA dostępu do Binance znacznie większa międzynarodowa giełda internetowa.
Wniosek Binance o oddalenie powołał się na rzekomy brak udowodnienia przez SEC, że transakcje na giełdzie – w tym w ramach usługi stakingu – dotyczyły niezarejestrowanych papierów wartościowych. Binance argumentowało również, że jego klienci nie byli narażeni na „ryzyko straty” poprzez udział w jego programie obstawiania. Wreszcie Binance stwierdziło, że tak zwana doktryna prawna dotycząca „głównych kwestii” zabrania SEC sprawowania władzy nad transakcjami na aktywach cyfrowych.
W tym ostatnim temacie Jackson wydawała się sceptyczna wobec argumentacji Binance, mówiąc, że „nie jest skłonna sądzić, że kwalifikuje się ona w bardzo wąskich okolicznościach” tej sprawy. Sędzia rozpatrujący podobną skargę SEC przeciwko giełdzie Coinbase (NASDAQ: COIN) wydawał się równie niezdecydowany, czy poruszyć kwestię „głównych pytań” w zeszłym tygodniu podczas przesłuchania w sprawie wniosku Coinbase o oddalenie.
Sceptycyzm Jacksona może wkrótce okazać się dyskusyjny, biorąc pod uwagę, że Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych wydaje się chętny do obalenia „szacunku Chevronu”, który pozwala agencjom regulacyjnym, takim jak SEC, na stosowanie ich szczególnego zestawu umiejętności w odniesieniu do tematów, które nie są im wyraźnie przypisane przez prawo federalne (jak niektórzy roszczenia dotyczące SEC i aktywów cyfrowych).
Niezależnie od tego Jackson podważył pogląd Binance, że istniejące przepisy dotyczące papierów wartościowych są w tym przypadku nieistotne, ponieważ nie wspominają o aktywach cyfrowych. Jackson przypomniał Binance, że orzecznictwo „w kółko mówi”, że regulacje dotyczące papierów wartościowych zostały zaprojektowane tak, aby były „elastyczne” w celu dostosowania się do nowych innowacji finansowych, w tym aktywów cyfrowych. Zespół Binance odpowiedział, że muszą istnieć pewne ograniczenia w zakresie rozciągania istniejących przepisów dotyczących papierów wartościowych; w przeciwnym razie nieruchomość może się kwalifikować.
Testuję Howey’a
Jak można się było spodziewać, większość poniedziałkowego przesłuchania skupiała się na teście Howeya mającym na celu ustalenie, czy dany składnik aktywów jest papierem wartościowym, w tym na istnienie „umowy inwestycyjnej” między kupującymi i sprzedającymi tokeny cyfrowe. Zespół Binance argumentował, że klienci giełdy nie podpisali takiej umowy, w związku z czym tokeny przechodzące z rąk do rąk na platformie nie mogą być papierami wartościowymi.
Jackson kwestionuje „trochę zbyt uroczą” interpretację Howeya przez Binance, wskazując, że definiuje ona umowę inwestycyjną jako „umowę, transakcję lub schemat”. Innymi słowy, „jedną z trzech rzeczy”. Nie było w nim mowy o transakcji ani programie umownym. Jackson dodał trochę uszczypliwości, pytając Binance „czy jakikolwiek sąd kiedykolwiek wyraźnie przyjął Twoją opinię” na ten temat.
Jeśli chodzi o inwestycję Howey we wspólne przedsiębiorstwo, Binance argumentowało, że nie doszło do łączenia środków w ramach „wtórnej” sprzedaży klientom detalicznym giełdy. Binance odrzuciła również decyzję SEC, która sklasyfikowała BUSD (byłą wewnętrzną monetę Binance) jako papier wartościowy, argumentując, że „nie ma rozsądnych oczekiwań zysków” przy zakupie monety zaprojektowanej tak, aby utrzymywała stosunek 1:1 do dolara amerykańskiego.
SEC odpowiedziała, że Binance promuje BUSD jako część „ekosystemu” obejmującego program stakowania, dzięki któremu klienci detaliczni mogą osiągać zysk (czyli zysk). Jackson wydawał się popierać szerszy pogląd SEC, mówiąc, że problem dotyczy „ogółem okoliczności, w jaki sposób [token] został sprzedany, w jaki sposób był sprzedawany i jakie były uzasadnione oczekiwania co do zwrotu?”
SEC chciała przypomnieć Jacksonowi o wyroku podsumowującym, który SEC wygrała w zeszłym miesiącu w swojej skardze przeciwko Terraform Labs (w tym samym sądzie rejonowym przed innym sędzią). W wyroku tym stwierdzono, że sprzedaż LUNA, UST i innych tokenów specyficznych dla Terraform kwalifikuje się jako umowy inwestycyjne w rozumieniu Howey. SEC dodała to orzeczenie do swoich spraw przeciwko Binance i Coinbase miesiąc temu. Jednakże Jackson nie podała żadnej wskazówki, jaką wagę planuje nadać tej ocenie.
Binance bardziej zależało, aby Jackson rozważył wcześniejsze orzeczenie w sprawie SEC przeciwko Ripple Labs, które uznało, że „programowa”, czyli „wtórna” sprzedaż tokena XRP klientom detalicznym nie stanowi niezarejestrowanej transakcji związanej z zabezpieczeniem (chociaż sprzedaż nabywcom instytucjonalnym zrobił).
Co jest w imieniu?
Binance najwyraźniej zirytowało Jacksona, próbując argumentować, że podczas wystąpienia przed komisją ds. usług finansowych Izby Reprezentantów we wrześniu ubiegłego roku prezes SEC Gary Gensler nie był w stanie udzielić konkretnej odpowiedzi na temat tego, czy „tokenizowana karta Pokémon” kwalifikuje się jako zabezpieczenie.
Jackson zwróciła uwagę, że kiedy Binance zeznawała w jej sądzie w czerwcu ubiegłego roku, zapytała, czy wewnętrzny token BNB Binance jest towarem. Prawnik Binance odpowiedział wówczas, że BNB jest „kryptoaktywem”, co skłoniło Jacksona do odpowiedzi: „Co to jest? Nikt nie chce mi o tym powiedzieć. W poniedziałek Jackson zauważył, że Binance argumentuje teraz, że BNB rzeczywiście jest towarem.
Uczciwe ostrzeżenie
Jackson wyraził sceptycyzm w związku z twierdzeniem Binance, że SEC nie przekazała „właściwego powiadomienia” o swoim poglądzie, że większość tokenów to papiery wartościowe wymagające rejestracji. SEC argumentowała, że język Howeya był na tyle „jasny”, że organ regulacyjny nie miał obowiązku „kontaktowania się w celu konkretnego przypominania” osobom i podmiotom w każdym pojedynczym przypadku.
Jackson przyznał jednak, że należy przeprowadzić „uzasadnioną dyskusję” na temat czasu potrzebnego SEC na zaprowadzenie pewnego porządku w sektorze aktywów cyfrowych. Jackson zakwestionował także SEC w kwestii tego, w jaki sposób emitenci powinni „wiedzieć, kiedy przekraczają granicę” w zakresie tego, co jest, a co nie jest papierem wartościowym.
Jackson nie przedstawił w poniedziałek żadnej decyzji, ale biorąc pod uwagę ogólny ton postępowania, Binance prawdopodobnie powinno przygotować się na ostateczny dzień w sądzie. Powszechnie uważa się, że SEC radziła sobie w poniedziałek znacznie lepiej niż podczas przesłuchania w Coinbase, co może być po prostu ceną, jaką Binance płaci za tak rażące lekceważenie prawa przez te wszystkie lata.
Powiew przeszłości
Końcowa uwaga z poniedziałkowego przesłuchania dzięki uprzejmości Johna Reeda Starka, byłego dyrektora działu egzekwowania prawa w Internecie SEC, który opublikował długi tweet po zeszłotygodniowym przesłuchaniu w Coinbase na temat „szytych na miarę” przepisów dotyczących „krypto”.
Stark porównał twierdzenia sektora „krypto” dotyczące luki regulacyjnej do podobnych twierdzeń wysuwanych przez rodzących się operatorów internetowych w latach 90. Stark zacytował kolegę z SEC – który, jak zauważa z pewną ironią, jest obecnie częścią zespołu obrony Binance – mówiącego wówczas:
… przez lata SEC opierała się na ogólnych zaleceniach zawartych w federalnych przepisach dotyczących papierów wartościowych i próbowała stosować je w praktyce, kierując się zdrowym rozsądkiem… Przy każdej nowej inicjatywie niektórzy prawnicy, pracownicy naukowi i osoby, których zachowanie zostało zakwestionowane, skarżyli się : gdzie wyraźnie jest napisane, że takie zachowanie jest nielegalne? Twierdzą, że jeśli nie ma zasady czarnej litery, wysiłki rządu sprowadzają się do kary ex post, odzwierciedlającej biurokratyczną skłonność do rozszerzania władzy i szerokiej jurysdykcji. Podejście przyjęte przez SEC nie było jednak niewłaściwie kosztowne ani nie wymagało regulacji post factum. SEC próbowała raczej zastosować uzasadnione, zdroworozsądkowe zastosowanie podstawowych wymogów federalnych przepisów dotyczących bezpieczeństwa do nowych warunków rynkowych, które ewoluowały na przestrzeni lat.
Wydaje się, że jest to równie dobre miejsce, jak każde inne, aby powtórzyć maksymę Uptona Sinclaira, że „trudno jest przekonać człowieka do zrozumienia czegoś, gdy jego pensja zależy od tego, czy tego nie rozumie”.
Dobra robota, jeśli możesz ją zdobyć
Binance.US pozostaje podmiotem utykającym w wyniku pozwu SEC i listopadowej ugody w wysokości 4,3 miliarda dolarów z tytułu zarzutów karnych przeciwko Binance.com i CZ. Całodobowy wolumen obrotu wynosi średnio żałosne 17 milionów dolarów, a aktywa klientów przechowywane na giełdzie to jednocyfrowe cienie samych siebie. Niemniej jednak Binance.US wydaje się zdeterminowany, aby spaść.
Na początku tego miesiąca Binance.US ogłosiło zatrudnienie Lesley O’Neill na stanowisko nowego dyrektora ds. zgodności. (Przestań się śmiać!) O’Neill, który wcześniej pełnił podobną rolę w firmie Prove Identity zajmującej się weryfikacją tożsamości cyfrowej, zastępuje Tommy’ego Weinriba, który dołączył do zespołu w listopadzie po 18 miesiącach pracy.
Weinrib był częścią masowego exodusu kadry kierowniczej Binance.US, w tym byłego dyrektora generalnego Briana Shrodera, który nie skomentował swojego wyjścia we wrześniu. Dyrektor ds. ryzyka Sidney Majalya i szef działu prawnego Krishna Juvvadi wycofali swoje fotele w miesiącu, w którym Binance zakończyła się ugoda karna.
Podgłosnić
Tymczasem biznes na statku-matce ożywił się od mrocznych dni listopada, kiedy spanikowani klienci wycofali z Binance.com aktywa warte miliardy dolarów. Statystyki DeFiLlama pokazują, że od listopada napływ środków netto wyniósł około 4,6 miliarda dolarów, z czego 3,5 miliarda dolarów napłynęło od początku nowego roku.
Jednak ten wzrost może okazać się martwym odbiciem Binance, biorąc pod uwagę ustalenia zawarte w rozliczeniu giełdy z Departamentem Sprawiedliwości (DOJ). Ugoda ta nakazywała wyznaczenie zewnętrznego monitora transakcji, którego zadaniem było dopilnowanie, aby Binance nie padło ofiarą recydywy kryminalnej.
Umowa dała Binance 30 dni (od 21 listopada) na przedstawienie listy trzech potencjalnych kandydatów na stanowisko monitora transakcji. Następnie Departament Sprawiedliwości i Sieć ds. egzekwowania przestępstw finansowych Departamentu Skarbu (FinCEN) miały 30 dni na ustalenie, czy którykolwiek z kandydatów Binance był wystarczająco niezależny, aby się zakwalifikować.
Oznacza to, że decyzja w sprawie tego monitora została podjęta prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu. Zanim monitorowanie rozpocznie się na dobre, istnieją dodatkowe ramy czasowe, obejmujące opracowanie przez podmiot monitorujący „pisemnego planu pracy”, który podlega zatwierdzeniu przez Departament Sprawiedliwości. Najważniejsze jest jednak to, że to, co zostało nazwane przez Binance „kolonoskopią finansową 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku”, wkrótce się rozpocznie – i będzie kontynuowane przez następne pięć lat.
Każdy przestępca, który nie chce, aby jego otwory skarbowe były kontrolowane, powinien opuścić placówkę, póki jest to dozwolone.
Autor : BitcoinSV.pl
Źródło : Judge not wowed by Binance’s ‘no one told us this was illegal’ arguments – CoinGeek