Stan regulacji aktywów cyfrowych w USA w 2023 r. i najważniejsze kształtujące go sprawy sądowe

Aktywa cyfrowe zajmują ważne miejsce w programie regulacyjnym na całym świecie w 2023 r. Unia Europejska (UE) rozpoczęła wdrażanie szeroko zakrojonego rozporządzenia w sprawie rynków aktywów kryptograficznych (MiCA), które weszło w życie w czerwcu, czyli w tym samym miesiącu, co Wielka Brytania”. Zaktualizowana ustawa o usługach i rynkach finansowych (FSMA) uzyskała zgodę królewską od króla Karola, zobowiązując kraj do włączenia aktywów cyfrowych do istniejących ram sektora finansowego.

Tymczasem po drugiej stronie oceanu toczą się debaty w obu izbach Kongresu na temat najlepszego podejścia do zarządzania sektorem innowacyjnym, a kilka ustaw dopiero rozpoczyna swoją wędrówkę przez powolny proces legislacyjny – często wstrzymywany przez ciągły konflikt między zwolennikami innowacji oraz prawodawcy prokonsumenccy (lub sceptyczni wobec waluty cyfrowej). Jednocześnie dochodzi do licznych spraw sądowych, gdy amerykańskie organy regulacyjne zmagają się z podmiotami zajmującymi się aktywami cyfrowymi, które – świadomie lub w wyniku ignorancji i zamieszania regulacyjnego – w dalszym ciągu wchodzą w konflikt z obowiązującym prawem danego kraju.

Rok 2023 dobiega końca, odpowiednio zakończony wyrokiem skazującym Sama Bankmana-Frieda z FTX – który dopuścił się jednego z największych oszustw finansowych w historii Stanów Zjednoczonych i świata i któremu grozi kara do 115 lat więzienia – wydaje się, że jest to dobry moment, aby usiąść wróć i przyjrzyj się sytuacji w zakresie regulacji dotyczących aktywów cyfrowych w USA, a także temu, co może przynieść rok 2024.

„Nasz proces legislacyjny znajduje się w impasie; nic nie przechodzi. Izba i Senat sprzeciwiają się sobie, nie można zmienić niczego w faktycznych regulacjach dotyczących kryptowalut i nie sądzę, że to się zmieni, a już na pewno nie przed wyborami, które pozostawiają nas z takim otoczeniem regulacyjnym, jakie mamy” – mówi Breslow .

W rozmowie z CoinGeek wyjaśnia dalej, skąd może wynikać to bagno:

„Trochę panuje tam walka o wpływy, ponieważ czai się oczywiste pytanie: «które kryptowaluty są papierami wartościowymi?», a jeśli są to papiery wartościowe, to należy je umieścić w ofercie prywatnej lub odsprzedać po roku zgodnie z Zasadą 144 i muszą zostać sprzedawane na giełdach, które albo nie są otwarte dla obywateli USA i są obsługiwane za granicą, albo są otwarte dla obywateli USA, ale sprzedają wyłącznie kryptowaluty, które nie są papierami wartościowymi”.

Zasada 144 to klauzula ustawy o papierach wartościowych, która reguluje odsprzedaż papierów wartościowych objętych ograniczeniami lub kontrolą w Stanach Zjednoczonych. Określa warunki sprzedaży takich papierów wartościowych na rynku publicznym, w tym okresy utrzymywania i ograniczenia wolumenu, aby zapobiec manipulacjom na rynku i zapewnić przejrzystość.

Sugeruje to, że przepisy ustawy o papierach wartościowych, egzekwowane przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), są jednym z powodów, dla których branża aktywów cyfrowych w kraju podlega pewnym zmianom. Wynika to przede wszystkim z nieustannie toczącej się debaty na temat tego, które aktywa cyfrowe są papierami wartościowymi.

Centralna debata: być albo nie być… bezpieczeństwem

Jeśli chodzi o pytanie, czy zasób cyfrowy jest papierem wartościowym w USA, odpowiedź zawsze opiera się na teście Howeya.

Według testu Howeya składnik aktywów jest papierem wartościowym, jeżeli:

Jest to inwestycja pieniędzy;
We wspólnym przedsiębiorstwie;
Z oczekiwaniem zysków;
Wyłącznie dzięki wysiłkom innych.
Jeżeli składnik aktywów spełnia te cztery kryteria, można go postrzegać jako „umowę inwestycyjną”, czyli formę składnika aktywów zapisaną w prawie dotyczącym papierów wartościowych.

Wydaje się, że powinien to być dość prosty i jasny test, pozostawiający niewiele miejsca na debatę. Jednakże Howey wyprowadził to ze sprawy Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych z 1946 r. – SEC przeciwko WJ Howey Co. – dotyczącej tego, czy program inwestycyjny w zakresie gajów cytrusowych na Florydzie stanowi zabezpieczenie. Od tego czasu wiele się zmieniło, zwłaszcza charakter aktywów.

„W Howey masz gaj pomarańczowy i są tam ludzie, którzy pozornie są właścicielami drzew pomarańczowych, ale tak naprawdę uczestniczą w zyskach generowanych przez ten biznes” – mówi Breslow. „Jednak rzecz w przypadku Howeya jest taka, że nikt nigdy nie zabierał im drzew pomarańczowych, więc nie trzeba było zadawać sobie pytania, czy w pewnym momencie wszystko przestało być bezpieczne”.

Wprowadza to pogląd, że coś pierwotnie uważane za papier wartościowy może w pewnym momencie zmienić swój charakter lub postrzeganie na rynku do tego stopnia, że nie może już być uważane za papier wartościowy. Dalej wyjaśnia:

„Sytuacja Howeya była statyczna, zawsze miałeś udział w zyskach tego gaju i zawsze zarządzał nim ktoś inny niż ty. Nie musieli zagłębiać się w pytanie, co byście zrobili, gdyby ktoś na przykład powiedział: „Przyjeżdżam na Florydę, wykopuję drzewo, sadzę je na własnym podwórku i zatrudniam własnego ogrodnika, aby sobie z pomarańczami.” Z drugiej strony, w kryptografii tak się dzieje.”

Dyskutuje się, co to oznacza dla stosowania testu Howeya w 2023 r. Należy jednak od razu powiedzieć, że sąd w sprawie Howey stwierdził, że przyjęta przez niego definicja zabezpieczenia „zawiera raczej elastyczną niż statyczną zasadę, zdolną do dostosowania się do niezliczonych i zmiennych schematów opracowanych przez tych którzy szukają sposobu wykorzystania cudzych pieniędzy w zamian za obietnicę zysku.”

Rzeczywiście na tej podstawie SEC nie miała większych problemów z zastosowaniem Howeya do aktywów cyfrowych.

„Nic na rynkach kryptowalut nie jest niezgodne z przepisami dotyczącymi papierów wartościowych” – powiedział Gensler w 2022 r. i jego pogląd pozostaje niezmieniony; we wrześniu tego roku zauważył, że „na rynkach papierów wartościowych z aktywami kryptograficznymi nie ma nic, co sugerowałoby, że inwestorzy i emitenci w mniejszym stopniu zasługują na ochronę wynikającą z naszych przepisów dotyczących papierów wartościowych”.

„Kongres mógł stwierdzić w 1933 lub 1934 roku, że przepisy dotyczące papierów wartościowych mają zastosowanie wyłącznie do akcji i obligacji. Jednak Kongres uwzględnił długą listę ponad 30 pozycji w definicji papieru wartościowego, w tym terminu kontrakt inwestycyjny” – powiedział Gensler. „Jak już powiedziałem wcześniej, nie przesądzając żadnego tokena, zdecydowana większość tokenów kryptograficznych prawdopodobnie spełnia test umowy inwestycyjnej.”

Rep. Maxine Waters (D-CA), która pełni także funkcję członka rankingowego Komisji ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów, wyraźnie się z tym zgadza. Na lipcowym posiedzeniu Komisji Izby Reprezentantów oświadczyła, że „nasze przepisy dotyczące papierów wartościowych chronią inwestorów i emerytów od 90 lat, jednocześnie wspierając gromadzenie kapitału i ułatwiając innowacje. Firmy kryptograficzne powinny przestrzegać prawa.”

Poszła dalej we wrześniu, kiedy Gensler odwiedził ten sam komitet podczas swoich przemówień, które odbywają się obecnie dwa razy w roku. Ponownie, przyjmując swoją rolę jednej z nielicznych cheerleaderek przewodniczącego SEC, Waters oświadczyła, że „SEC w dużym stopniu realizuje priorytety, za którymi ja i moi koledzy z Partii Demokratycznej opowiadaliśmy się, gdy sprawowaliśmy władzę, i wyrasta na najbardziej pro-demokratyczną pracownik, proinwestor i zwolennik małych przedsiębiorstw SEC, odkąd FDR utworzył tę agencję.

Breslow sugeruje jednak, że poprzedni przewodniczący SEC, Jay Clayton, miał nieco odmienne wyobrażenie o tym, jak wszechstronne przepisy dotyczące papierów wartościowych mogą funkcjonować w przestrzeni aktywów cyfrowych, które w jej lekturze mogą pozostawiać miejsce na coś, co uważa się za bezpieczeństwa, aby w końcu stracić ten tytuł.

„Wydawało się, że jego pogląd był taki, że kiedy protokół się sprawdzi, kiedy rynkowi spodoba się moneta ze względu na same zalety, a nie tylko dlatego, że miał nadzieję, że emitent ją wesprze, w tym momencie nie będzie to już papier wartościowy, – stwierdza Breslow.

W szczególności odnosi się do czegoś, co Clayton napisał w liście z 7 marca 2019 r.:

„Analiza tego, czy zasób cyfrowy jest oferowany czy sprzedawany jako papier wartościowy, nie jest statyczna i nie jest ściśle powiązana z instrumentem. Zasób cyfrowy może być początkowo oferowany i sprzedawany jako papier wartościowy, ponieważ spełnia definicję umowy inwestycyjnej, ale oznaczenie to może z czasem ulec zmianie, jeżeli zasób cyfrowy zostanie później zaoferowany i sprzedany w taki sposób, że nie będzie już spełniać tej definicji […] jeżeli na przykład nabywcy nie mogliby już zasadnie oczekiwać, że dana osoba lub grupa będzie wykonywała niezbędne wysiłki w zakresie zarządzania lub przedsiębiorczości”.

Z tego powodu Breslow uważa, że zgodnie z analizą w stylu Claytona wczesna transakcja z emitentem „mogła stanowić papier wartościowy, ale transakcja na późniejszym etapie lub późniejsze wykorzystanie tego tokena nie wiązałoby się z zabezpieczeniem. Wydaje się, że w niektórych z ostatnich przypadków zostało to nieco zamazane”.

Jednak jeśli chodzi o niektóre z tych przypadków, w których granica między bezpieczeństwem a brakiem zabezpieczenia, czyli towarem – przynajmniej dla niektórych obserwatorów – uległa zatarciu, należy również wykazać, że definicja Claytona mówiąca o tym, kiedy polityka SEC nadal polega na przekształceniu się w papiery wartościowe i przekształcenie ich w niebędące już papierem wartościowym. Po prostu nie widzieli przypadku, który odpowiadałby opisowi całkowitego braku oczekiwań ze strony kupującego w zakresie „niezbędnych wysiłków zarządczych lub przedsiębiorczych”.

Przykładem tego zamieszania w działaniu są pozornie sprzeczne orzeczenia w sprawach Terraform Labs i Ripple Labs, w których do tej samej definicji bezpieczeństwa wprowadzono podobne fakty, a z drugiej strony wyszły dwa różne wnioski.

Terra przeciwko Ripple

W grudniu 2020 r. SEC pozwała firmę Ripple Labs wraz z dyrektorem generalnym Bradleyem Garlinghousem i prezesem wykonawczym Christianem Larsenem, oskarżając ich o udział w nielegalnych ofertach papierów wartościowych od 2013 r. do chwili obecnej w oparciu o sprzedaż cyfrowych aktywów firmy i natywnego tokena XRP.

W lipcu tego roku sędzia Analisa Torres z Sądu Okręgowego Stanów Zjednoczonych dla Południowego Okręgu Nowego Jorku wydała orzeczenie w sprawie wniosków obu stron o wydanie wyroku podsumowującego. Po częściowym zwycięstwie każdej ze stron Torres orzekł, że instytucjonalna sprzedaż XRP jest równoznaczna z nielegalnymi papierami wartościowymi opartymi na Howeyu, ale „sprzedaż programowa” – taka jak wymiana w transakcjach w ciemno – nie. Zdaniem sądu wynikało to z braku „uzasadnionych oczekiwań, że zyski będą czerpane z wysiłków innych osób w zakresie przedsiębiorczości lub zarządzania, ponieważ nabywcy ci nie mogli wiedzieć, czy pieniądze z ich inwestycji trafią do Ripple”.

Posłuchaj chóru wiwatów ze strony zwolenników kryptowalut i wszelkich innych podmiotów z sektora aktywów cyfrowych znajdujących się na celowniku SEC. Jednak niemal natychmiast orzeczenie zostało podane w wątpliwość, nie tylko dlatego, że SEC ogłosiła wkrótce po zamiarze złożenia apelacji, ale także ze względu na to, że sędzia w innej sprawie dotyczącej aktywów cyfrowych zasugerował, że Torres się mylił.

Sędzia Jed Rakoff, który przewodniczy sprawie SEC przeciwko Do Kwon i Terraform labs, stwierdził w orzeczeniu dwa miesiące po decyzji Ripple, że odrzucił podejście sądu w tej sprawie jako niezgodne z testem Howeya i zasugerował, że sprzedaż wtórna może stanowią nielegalne transakcje na papierach wartościowych.

W swoim pozwie przeciwko Kwon i Terraform, złożonym w lutym tego roku, SEC oskarżyła firmę i jej założyciela o naruszenie przepisów dotyczących papierów wartościowych w związku z oferowaniem przez nią tokena TerraUSD (UST).

W świetle orzeczenia w sprawie Ripple Terraform Labs próbowało oddalić sprawę SEC na tej samej podstawie. Jednakże Rakoff odrzucił rozumowanie sądu w sprawie Ripple, stwierdzając, że „Howey nie dokonuje takiego rozróżnienia między nabywcami”, w wyniku czego pozew przeciwko Do Kwon i Terraform Labs jest kontynuowany.

„To, że kupujący kupił monety bezpośrednio od pozwanych lub zamiast tego w ramach wtórnej transakcji odsprzedaży, nie ma wpływu na to, czy rozsądna osoba obiektywnie postrzegałaby działania i oświadczenia pozwanych jako stanowiące obietnicę zysków opartych na ich wysiłkach, ” – stwierdził wówczas Rakoff.

W rzeczywistości oznacza to, że Terra Judge zdecydował, że sprzedaż aktywów cyfrowych na rynku wtórnym może być równoznaczna z ofertą papierów wartościowych, jeśli jest promowana w oparciu o założenie, że wniesione pieniądze zostaną wykorzystane do dalszego rozwoju sieci emitenta i zwiększenia zysków posiadaczy. Nie ma znaczenia, czy ostateczny użytkownik kupuje tokeny bezpośrednio, czy za pośrednictwem dodatkowej giełdy.

„Mówiąc najprościej, nabywcy z rynku wtórnego mieli równie dobry powód, aby sądzić, że oskarżeni wezmą ich wkłady kapitałowe i wykorzystają je do generowania zysków w ich imieniu” – zauważa Rakoff.

Ekstrapolując to ostatnie zastrzeżenie na sprawę Ripple, sugeruje się, że – przynajmniej w rozumowaniu sądu Terra – nie jest nierozsądnym założyć, że nabywcy XRP na rynku wtórnym, nawet jeśli nigdy nie słyszeli nazwy Ripple, mogą nadal mieć pewne oczekiwania, że ktokolwiek znajdował się za kupowanym składnikiem aktywów lub pochodził z niego, może czerpać zyski z obrotu tym aktywem. Jeśli ten skok nie jest zbyt fantastyczny, wynika z tego, że nie jest nierozsądne założenie przez kupującego, że część zysków uzyskanych przez pierwotnego emitenta może zostać wpłacona z powrotem do przedsiębiorstwa, co w dłuższej perspektywie wzmocni aktywa.

Nie wszyscy jednak tak to postrzegają. Breslow sugeruje, że orzeczenia w sprawie Terra i Ripple w rzeczywistości nie są tak niespójne, jak mogłoby się wydawać na pozór, oraz że świadomość kupującego o jakiejś formie powiązania pomiędzy aktywami a emitentem niekoniecznie oznacza, że aktywa zawsze będą papierami wartościowymi.

„Kiedy zapadła decyzja [XRP], mimo że samo przedsiębiorstwo Ripple przegrało część sprawy dotyczącej oferty instytucjonalnej i może w rezultacie ponieść bardzo znaczną odpowiedzialność finansową, mimo to samo XRP zyskało na wartości” – mówi Breslow. „Zatem najwyraźniej nie jest tak, że rynek patrzy na to, jak dobrze Ripple radzi sobie z wartością swojego tokena XRP… Niezależnie od tego, co można sądzić o pierwotnej emisji przez Ripple, w tym momencie token XRP i losy Ripple wydają się być w dużej mierze odłączone.”

Dlatego jest to trudna kwestia, ponieważ prosi się sędziów, aby odgadli, co hipotetyczny nabywca lub grupa nabywców czuła się w związku z aktywem, kiedy go kupiła, a także jakie były jego przemyślenia – jeśli w ogóle – na temat emitenta tego aktywa. składnik aktywów w momencie zakupu.

Dla Breslowa pewien poziom powiązania między aktywami a emitentem na rynku wtórnym jest naturalny i nie powoduje uznania czegoś za papier wartościowy.

„Nie sądzę, że trzeba je całkowicie odłączyć, aby stwierdzić, że coś nie jest papierem wartościowym, ponieważ prawie każdy składnik aktywów inwestycyjnych jest zabezpieczony wartością jakiejś podzbioru osób, które mu pomagają” – sugeruje. . „Na przykład, jeśli kupuję dzieła sztuki lub zabytkowy samochód, zawsze znajdzie się podzbiór osób – twórcy, właściciele galerii, dealerzy samochodów, którzy pomagają określić wartość mojego majątku, ale nikt nie myśli tylko dlatego, że ktoś jest pomaga mi określić wartość mojego majątku. Dlatego moim atutem jest zabezpieczenie.”

Debata ta prawdopodobnie w pewnym momencie trafi do sądu wyższej instancji, w drodze apelacji lub w inny sposób, i wtedy sąd będzie musiał wybrać, po której stronie interpretacji się opowiedzieć.

W międzyczasie Breslow sugeruje, że istnieją dwie inne toczące się sprawy, które mogą okazać się ważniejsze dla przyszłości przestrzeni aktywów cyfrowych w USA, a mianowicie sprawy dwóch gigantów świata giełd, Binance i Coinbase.

Binance

W czerwcu SEC pozwała Binance.US, amerykańską spółkę zależną Binance, i jej założyciela, Changpenga „CZ” Zhao, oskarżając ich o naruszenie przepisów dotyczących papierów wartościowych. We wrześniu giełda, jej spółki holdingowe i CZ złożyły wnioski o oddalenie tej decyzji, zarzucając SEC m.in. nadużycia regulacyjne i błędną interpretację prawa dotyczącego papierów wartościowych.

SEC odpowiedziała 7 listopada 88-stronicowym zaprzeczeniem złożonym w Sądzie Okręgowym Stanów Zjednoczonych dla Dystryktu Kolumbii, w którym argumentowała, że zwolnienie „zlikwiduje dziesięciolecia fundamentalnego precedensu, na którym opierają się krajowe przepisy dotyczące papierów wartościowych”, i zastąpi go: zainstalować „sztywne ramy, które całkowicie opierają się na prawie umów i formie, jaką przyjmują transakcje, co jest wyraźnie sprzeczne z szerokim, elastycznym reżimem Kongresu”.

Breslow wyjaśnia, że kluczową kwestią w tej sprawie nie jest tak naprawdę nielegalne prowadzenie działalności przez amerykański podmiot (Binance.US), ale raczej sposób, w jaki firma egzekwowała ograniczenia SEC w zakresie dostępu do swojej międzynarodowej platformy.

„Tamta walka polega na wpuszczeniu obywateli USA na rynek, nie jest to walka o to, czy są to papiery wartościowe… To, co robili w ramach swojej zagranicznej giełdy, polegało na mówieniu: „Trzymam obywateli USA z dala od tej giełdy i dlatego nie podlegam amerykańskim regulacjom”. jako giełda papierów wartościowych” – mówi Breslow, który podsumowuje kluczową kwestię w sprawie Binance jako „sposoby, w jakie Amerykanie mogli uzyskać dostęp do tej giełdy”.

Zbiega się to z oskarżeniami SEC, ponieważ jedna z głównych skarg organu regulacyjnego dotyczyła tego, że „chociaż Zhao i Binance publicznie twierdziły, że klientom z USA zabroniono dokonywania transakcji na Binance.com, Zhao i Binance w rzeczywistości obaliły swoje własne kontrole, aby w tajemnicy zezwolić na wysokie -wartość klientów z USA, aby mogli kontynuować handel na platformie Binance.com.

Jednak SEC oskarżyła również Binance.US o niezarejestrowaną sprzedaż papierów wartościowych w postaci własnego „tzw. tokena wymiany, BNB” i „tzw. stablecoina, Binance USD”.

Baza monet

Inną sprawą, która jest potencjalnie kluczowa w toczącej się bitwie między SEC a branżą aktywów cyfrowych, jest pozew organu regulacyjnego przeciwko Coinbase (NASDAQ: COIN).

6 czerwca SEC oskarżyła Coinbase Inc. o prowadzenie platformy handlu aktywami cyfrowymi w charakterze niezarejestrowanej krajowej giełdy papierów wartościowych, brokera i agencji rozliczeniowej. SEC oskarżyła także Coinbase o niezarejestrowanie oferty i sprzedaży programu stakingu aktywów cyfrowych jako usługi.

Coinbase to największa giełda aktywów cyfrowych w USA, a Breslow sugeruje, że kiedy firma zdecydowała się otworzyć i osiedlić w tym kraju w 2012 roku, zrobiła to przy pewnych założeniach dotyczących cyfrowych aktywów i papierów wartościowych, które od tego czasu zostały rozwiane przez SEC Genslera.

„W Coinbase walka toczy się o to, czy określone aktywa są papierami wartościowymi. Coinbase nie stara się powstrzymywać obywateli USA od prowadzonej tutaj giełdy, ale stara się ograniczyć tokeny, które zostały wystawione do tych, które są na tyle szeroko sprzedawane, na tyle dojrzałe, że nie przechodzą już testu Howeya.” mówi Breslow.

„Myślę, że stanowisko Coinbase jest wzmocnione przez wiele rzeczy, w tym fakt, że w końcu SEC wpuściła Coinbase na giełdę i zrobiła to, wiedząc, że przestrzegała protokołu, który jest obecnie kwestionowany przez Coinbase. ”

Może to być prawdą, ale SEC wyraźnie odrzuciła pogląd, że jej zgoda na publiczne notowanie – za pośrednictwem tak zwanego „formularza S-1 IPO” – jest równoznaczna z milczącą akceptacją sposobu działania firmy. W dokumentach sądowych z konferencji przedprocesowej w sprawie SEC przeciwko Coinbase prawnik organu regulacyjnego wyjaśnił, że wydanie zgody na pierwszą ofertę publiczną firmy nie jest równoznaczne z podpisaniem struktury biznesowej.

„Wysoki Sądzie, powiem, że samo to, że SEC pozwala spółce na wejście na giełdę, nie oznacza, że SEC błogosławi podstawową działalność lub podstawową strukturę biznesową lub twierdzi, że podstawowa struktura biznesowa nie narusza prawa, ” Adwokat procesowy SEC, Peter Mancuso, powiedział sędzi Katherine Polk Failla na rozprawie.

„Nie ma mowy, aby zatwierdzenie S-1 było błogosławieństwem dla całej działalności firmy. W rzeczywistości nie przedstawiono żadnych dowodów na to, że SEC przyjrzała się konkretnym aktywom i dokonała konkretnych ustaleń, a następnie zapewniła Coinbase pewność, że później nie zostanie to uznane za zabezpieczenie”.

Innymi słowy, według SEC zatwierdzenie publicznego notowania Coinbase nie oznacza poparcia dla obecnego lub przyszłego przestrzegania przez spółkę przepisów.

Niezależnie od tego, po której stronie się oprze – SEC czy podmioty jej spraw sądowych dotyczących aktywów cyfrowych, Howey wykazał znaczenie pierwszeństwa prawnego w stanowieniu przepisów, co oznacza, że w sprawach Binance i Coinbase wiele jest potencjalnie zagrożonych.

„Gdyby SEC odniosła sukces w obu przypadkach i gdyby funkcjonalnie nie można było prowadzić żadnej giełdy tokenów kryptograficznych – z wyjątkiem handlu Bitcoinem – w USA lub poza USA dla obywateli USA, ponieważ handel kryptowalutami jest oczywiście w dużej mierze dzieje się na giełdach, co znacząco utrudniłoby rozwój inwestycji w kryptowaluty dla amerykańskich inwestorów” – mówi Breslow. „Jeśli jednak Coinbase zwycięży, a większość kryptowalut, gdy przestaną znajdować się na wczesnym etapie ICO, będzie mogła być przedmiotem obrotu przez obywateli USA na amerykańskiej giełdzie, wówczas myślę, że wynik będzie korzystny dla tej branży.”

Pewnym przeskokiem może być założenie, że zwycięstwa SEC faktycznie oznaczałyby koniec giełd aktywów cyfrowych w USA, poza handlem Bitcoinem. Warto pamiętać, że SEC faktycznie zezwala na obrót papierami wartościowymi. Nie pozwala na obrót niezarejestrowanymi papierami wartościowymi. Zatem wygrana SEC w rzeczywistości oznaczałaby, że firmy zajmujące się aktywami cyfrowymi, giełdy i emitenci tokenów musieliby zarejestrować się w agencji i przestrzegać jej wymogów dotyczących zgodności, takich jak ujawnianie informacji finansowych, obowiązki w zakresie wiedzy o kliencie i kontrole AML/CTF .

Jest to coś, co może nie podobać się wielu firmom zajmującym się aktywami cyfrowymi, a niektórzy uważają to za zbyt uciążliwe ze względu na anonimowość lub pseudoanonimowość, której pragnie wielu programistów, inwestorów i klientów, ale nie musiałoby to oznaczać śmierci dla branży .

Niemniej jednak, jeśli ci gracze z branży uznali, że z jakiegokolwiek powodu nie są w stanie spełnić wymogów rejestracyjnych SEC, i w konsekwencji przenieśli się gdzie indziej, wówczas nie jest nierozsądne założenie, że zyski amerykańskiej branży aktywów cyfrowych i podmiotów chcących inwestycja w przestrzeń może ucierpieć.

Pomimo tej możliwości prawodawcy, w tym posłanka Waters i jej współpracownicy o podobnym przekonaniu, utrzymują, że potrzeba ochrony konsumentów przewyższa potrzebę utrzymania globalnej dominacji Stanów Zjednoczonych w przestrzeni aktywów cyfrowych.

Badając tę debatę, można wpaść w pułapkę założenia, że przyszłość amerykańskiej przestrzeni aktywów cyfrowych zostanie określona przez wybór pomiędzy, z jednej strony, regulacjami SEC obejmującymi ochronę konsumentów i rynku, a z drugiej laissez- sprawiedliwy kapitalizm i „kryptodziki zachód” Niekoniecznie jest to dokładny opis sytuacji.

„To nie jest tak, że wybór jest pomiędzy regulacją SEC a brakiem regulacji. To fałszywa równoważność” – mówi Breslow. „Jeśli tokeny na wczesnym etapie nadal będą papierami wartościowymi, wówczas z nich dojrzeją. Jeśli znajdziemy się w sytuacji Claytona, to myślę, że jesteśmy w miejscu, w którym możemy przyjrzeć się naszym istniejącym regulacjom i stwierdzić, OK, przepisy dotyczące papierów wartościowych chronią ludzi przed emitentami, którzy nie wyprodukowali monet, a zasady dotyczące surowców chronią ich Po.”

Sugeruje się, że jeśli celem jest ochrona konsumentów, to utrzymanie jak największej liczby aktywów cyfrowych pod patronatem SEC nie jest jedyną drogą do ochrony inwestorów. Istnieje również Komisja ds. Handlu Kontraktami Terminowymi na Towary (CFTC) i choć można ją uznać za nieco łagodniejszą niż SEC, nie śpi ona z pracą. Wyniki egzekwowania przepisów CFTC za rok finansowy 2023 wykazały „rekordową liczbę spraw dotyczących aktywów cyfrowych”.

Zatem, jak sugeruje Breslow, aktywa uznane za „dojrzałe” przekraczające status Papieru Wartościowego mogą być równie dobrze objęte przepisami dotyczącymi towarów i ustawy CTFC – to znaczy, zakładając, że odpowiadają one definicji towaru, która niekoniecznie jest oczywista.

Jeśli składnik aktywów osiągnął dojrzałość do punktu, w którym nie spełnia już kryteriów umowy inwestycyjnej zgodnie z Howey, może nie być uważany za papier wartościowy, ale nie oznacza to automatycznie, że jest towarem — niektóre tokeny użytkowe nie są uważane ani za towar, ani za papier wartościowy , jak ma to miejsce w przypadku tradycyjnych walut fiducjarnych (np. dolara amerykańskiego), które na ogół nie są klasyfikowane jako papiery wartościowe ani towary.

Oznacza to, że spór o to, czy coś jest papierem wartościowym, czy towarem, może w równym stopniu skutkować utratą pewnych aktywów przez pęknięcia regulacyjne i jeszcze mniejszą ochroną konsumentów. Jest to jednak kolejna debata i de facto nie umniejsza twierdzeń SEC dotyczących charakteru większości aktywów cyfrowych na rynku.

Ostatecznie to sądy lub Kongres będą prawdopodobnie decydować, czy status quo opisany przez Breslowa (obecna sytuacja, ale z dodatkowymi wyjaśnieniami dotyczącymi tego, czy i kiedy papier wartościowy stanie się towarem) jest wystarczający, a jeśli tak, czy upewni się, że wszyscy – organy regulacyjne i firmy – przestrzegają go. Jeśli chodzi o Kongres, wydaje się, że obecny impas będzie się utrzymywał, podczas gdy różne ustawy dotyczące aktywów cyfrowych pieczołowicie przedostają się przez podzieloną Izbę i Senat.

Przyszłość regulacji w roku 2024 i później

„Naprawdę nie jestem pewien, jak zakończy się sytuacja, biorąc pod uwagę nasz impas w Kongresie” – mówi Breslow.

Jednak pomimo tej niepewności nie jest optymistyczna co do przyszłości branży aktywów cyfrowych w 2024 r. i później, wskazując na wartość i użyteczność, jaką ten sektor oferuje inwestorom i konsumentom.

“Jestem optymistą. Myślę, że kryptowaluty mają realne miejsce w portfelach inwestycyjnych, w płatnościach dla osób nieposiadających konta bankowego i myślę, że rozwiązywane są niektóre z wcześniejszych problemów, które nękały branżę, w tym kwestie ich wykorzystania w przedsiębiorstwach przestępczych itd.”, wyjaśnia Breslowa. „Można zobaczyć, jak te portfele są identyfikowalne i możliwe do zajęcia, i myślę, że te aktywa odgrywają pewną rolę”.

Patrząc w przyszłość na rok 2024 i później, ten ostatni punkt wydaje się być pewny: aktywa cyfrowe odegrają pewną rolę dzięki zaletom technologicznym oferowanym przez blockchain, takim jak precyzyjne śledzenie i bezpieczne przechowywanie transakcji, a także możliwość przejmowania aktywów w razie potrzeby . Niemniej jednak dokładny kształt tej roli w USA pozostaje, przynajmniej na razie, niepewny.

Obejrzyj: Amerykański kongresman Bill Foster na temat polityki Blockchain

Autor : BitcoinSV.pl

Źródło : State of US digital asset regulation in 2023 and the crucial court cases shaping it – CoinGeek

Author: BitcoinSV.pl
CEO