Bank Doliny Krzemowej podąża za Silvergate w otchłań — co będzie dalej?

Społeczność technologiczna Doliny Krzemowej płonie dziś z włosami po dramatycznym upadku jej banku o tej samej nazwie, Silicon Valley Bank (SVB). Zgłoszono, że tak zwany „domyślny bank” dla startupów z Doliny Krzemowej prowadzi interesy z ponad 50% firm finansowanych przez VC. Jego awaria już powoduje efekt falowania, który może rozprzestrzenić się daleko poza branżę technologiczną.

SVB będzie teraz potrzebować pomocy Federalnej Korporacji Ubezpieczeń Depozytów (FDIC), aby mieć jakąkolwiek nadzieję na uzdrowienie swoich deponentów, chociaż nawet pomoc rządu federalnego ma ograniczenia. Stanowy organ nadzoru finansowego Kalifornijski Departament Ochrony Finansowej zamknął bank po stwierdzeniu „niewystarczającej płynności i niewypłacalności” po próbie paniki bankowej. Bank podobno stracił ponad 80 miliardów dolarów w ciągu zaledwie 24 godzin.

Niektóre części świata łańcucha bloków i aktywów cyfrowych również popadły w zamieszanie, tyle że tym razem inwestorzy najmniej się tego spodziewali: zazwyczaj stabilny „stabilny” USDC Circle stracił kurs dolara późnym piątkowym wieczorem, a obecnie jest wyceniany w prasie na około 0,90 USD. Chociaż Circle próbowało usunąć swoje rezerwy dolarowe z SVB w czwartek, upadek pozostawił 3,3 miliarda USD z około 40 miliardów USD uwięzionych na zamrożonym koncie.

Upadek Silicon Valley Bank był drugą awarią bankowości związanej z technologią w ciągu tygodnia. Branża blockchain chwiała się już po krachu mniejszego banku Silvergate, również w Kalifornii, z 8 marca, który miał w swoich księgach znacznie więcej transakcji blockchain. Chociaż Silvergate nie wymagało ratunku ze strony Fed, zostało zmuszone do wyprzedania własnych rezerw papierów wartościowych po okazyjnych cenach, aby zapłacić deponentom.

Oba banki padły ofiarą zeszłorocznej „kryptozarazy” (głównie w postaci FTX i powiązanych awarii) oraz szerszych zawirowań w gospodarce. SVB podobno kupiło w 2022 roku papiery wartościowe zabezpieczone hipoteką o wartości 80 miliardów dolarów, które stały się mniej atrakcyjne dla inwestorów po tym, jak Rezerwa Federalna podniosła swoją referencyjną stopę procentową. Próbował zebrać gotówkę, sprzedając część tych aktywów zaraz po zamknięciu Silvergate, co spowodowało panikę bankową w branży technologicznej, która mocno uderzyła w depozyty SVB.

Jak zły będzie opad, jak długo będzie trwał lub jak daleko się rozprzestrzeni, pozostaje nieznany. Świadczy to o tym, jak szybko rozwijają się wydarzenia w świecie finansów — zaledwie kilka dni temu SVB poklepywał się po plecach za znalezienie się na liście „Financial All-Stars” magazynu Forbes i pojawienie się w rankingach „America’s Best Banks” w Luty.

https://twitter.com/SVB_Financial/status/1632818336391213059?s=20

SVB prawdopodobnie padło ofiarą klasycznego przypadku złego wyczucia czasu i innych incydentów pozostających poza jego bezpośrednią kontrolą. Oba stały się bardziej powszechne w ostatnim czasie. Inwestorzy, a nawet zwykli pracownicy, denerwują się nienormalnie wysoką inflacją, utratą miejsc pracy i niestabilnym środowiskiem geopolitycznym (delikatnie mówiąc). W tym momencie każda wskazówka złych wiadomości może spowodować kolejne załamanie w stylu z 2008 roku. Istnieje również powszechne przekonanie, że lekcje z 2008 roku nie zostały wyciągnięte ani naprawione. Normą stały się krótkoterminowe, przyjazne dla mediów „plany”, bez zastanowienia się nad przyszłymi skutkami. Zadłużenie narodowe gwałtownie wzrosło, gdy rządy na całym świecie wpompowały w swoje gospodarki biliony nowych dolarów – najpierw w 2008 r., a następnie ponownie w 2020 r., aby odeprzeć recesję spowodowaną przestojami związanymi z COVID-19.

Co się teraz stanie z blockchainem?

„Crypto Twitter” miał mieszane reakcje na kryzys Silvergate/Silicon Valley Bank. Były zwykłe posty „to jest znak, że powinieneś kupić Bitcoin”, które same w sobie mają w sobie atmosferę desperacji pompowania worków. Z drugiej strony branża aktywów cyfrowych ma o wiele większą ekspozycję na „tradycyjnych” inwestorów niż kiedyś. Dawno minęły czasy, kiedy BTC, ETH i bieżące monety chwili pompowałyby po złych wiadomościach bankowych. Ludzie, których inwestycje sfinansowały te ogromne hossy w 2017 i 2021 roku, postrzegają aktywa cyfrowe jako kolejną inwestycję, którą można potencjalnie porzucić, gdy na giełdach pojawią się kłopoty. W ciągu ostatnich kilku lat CoinMarketCap raczej podążał za głównymi trendami inwestycyjnymi niż je odrzucał.

Byłoby wspaniale, gdyby ludzie bardziej interesowali się ulepszaniem technologii blockchain i opracowywaniem nowych przypadków użycia niż cenami monet. Jednak rzeczywistość jest taka, że „kupuj, trzymaj i miej nadzieję” jest nadal główną strategią dla dużej części publiczności zainteresowanej blockchainem – i ta publiczność oczekuje, że jej monety będą pompowane 100-krotnie lub więcej, niezależnie od tego, czy wnoszą swój wkład, czy nie. Będą nadal inwestować oszczędności życia w zasoby cyfrowe i narzekać oraz obwiniać liderów branży blockchain za wszelkie rozczarowania.

Chociaż Bitcoin narodził się w czasie globalnego kryzysu finansowego w 2008 roku (i jego pierwsi fani uważali go za ochronę przed takimi wydarzeniami), świat blockchain nie przetrwał jeszcze kryzysu systemowego na dużą skalę, który dotknął wiele współczesnych gospodarek. Ludzie w krajach doświadczających zapaści nie gromadzili się w BTC lub ETH jako bezpiecznej przystani monetarnej, głównie z powodu zmienności cen i problemów ze skalowaniem pojemności. Może nadejść dzień, w którym wszyscy będą chcieli skupić się bardziej na uczynieniu blockchaina użytecznym, a nie bardziej wartościowym (dolarowym).

Przy okazji zapoznajcie się z autorską giełdą zbudowaną na łańcuchu BSV, gdzie jest jedynym środkiem rozliczeniowym i zabezpieczeniem kontraktów na zmienność kursów zawieranych pomiędzy użytkownikami.

https://twitter.com/DXSapp/status/1628415887702122497?s=20

Autor : BitcoinSV.pl

Źródło : Silicon Valley Bank follows Silvergate into the abyss—what comes next? – CoinGeek



Author: BitcoinSV.pl
CEO