Tonąca Meta szuka liny ratunkowej COPA

Członkostwo Facebooka w Crypto Open Patent Alliance (COPA) powoduje, że maksis BTC kwestionuje, czy nadal są antybohaterami, których sobie wyobrażali, czy tylko żołnierzami piechoty w spisku mającym na celu powstrzymanie Bitcoina przed włamaniem do murów zamkowych Web2.

31 stycznia COPA ogłosiła, że ​​Meta – korporacja znana wcześniej jako Facebook – dołączyła do grona osób (rzekomo) poświęconych zmniejszeniu szansy na spory patentowe. Meta dołącza również do zarządu COPA wraz z giełdą kryptograficzną Coinbase i założycielem Twittera Jackiem Dorseyem, firmą przetwarzającą płatności Block (dawniej Square).

W komunikacie COPA stwierdzono, że Meta „zobowiązała się nie egzekwować swoich podstawowych patentów na kryptowaluty przeciwko nikomu, z wyjątkiem powodów obronnych, skutecznie udostępniając te patenty wszystkim do użytku”. Przypuszczalnie Meta wkrótce rozszerzy ten wspaniałomyślny gest na 35 000 patentów niekryptograficznych, które obecnie posiada, aby inne sektory przemysłu mogły poczuć się podobnie wzmocnione. Nie? Dlaczego nie? Och, racja… cała ta sprawa z kapitalizmem.

W każdym razie nie jest do końca jasne, jakie „podstawowe” patenty kryptograficzne Meta nadal posiada, biorąc pod uwagę, że wiadomości COPA pojawiły się tego samego dnia, w którym Meta ogłosiła, że ​​sprzedała swój niefortunny projekt stablecoin Diem (dawniej Libra) firmie Silvergate Capital Corporation.

Ta sprzedaż obejmowała „własność intelektualną i inne aktywa związane z prowadzeniem sieci Diem Payment Network”, ale Meta mogła zachować patenty związane ze swoim cyfrowym portfelem walutowym Novi, wraz z patentami związanymi z podobnie złomowanymi wirtualnymi kredytami Facebooka opartymi na grach. waluta.

Pomimo swojej wzniosłej retoryki, COPA została faktycznie utworzona w odpowiedzi na rosnącą liczbę patentów związanych z blockchainem wygenerowanych przez dr Craiga Wrighta, osobę z prawdziwego świata stojącą za pseudonimem Satoshi Nakamoto, której przypisuje się autorstwo białej księgi Bitcoin. W rzeczywistości jedynym konkretnym działaniem COPA do tej pory było wszczęcie postępowania cywilnego przeciwko Wrightowi w celu podważenia jego roszczeń dotyczących praw autorskich białej księgi.

Co ciekawe, portal z wiadomościami kryptograficznymi CoinDesk zacytował COPA GM Maxa Sillsa, mówiącego, że Meta „zobowiązała się do przyłączenia się do COPA w listopadzie 2021 r.”. Data ta zbiega się z procesem Kleimana przeciwko Wrightowi na Florydzie, który zakończył się oświadczeniem przysięgłych, że Wright nie miał żadnej pomocy ze strony jego były kolega Dave Kleiman w tworzeniu Bitcoina lub pisaniu białej księgi.

Ale co zmotywowałoby te korporacyjne kolosy do okrążenia swoich wozów i skierowania skoncentrowanego ognia na australijskiego wynalazcę, który jeszcze kilka lat temu nie był na niczyim radarze? Jednym słowem: strach. Wydaje się, że dowody zebrane podczas procesu Kleimana usunęły wszelkie utrzymujące się wątpliwości, że Wright jest Satoshi, jednocześnie wzmacniając obawy, że destrukcyjna wizja przyszłości Bitcoina przez Wrighta zburzy mury, które Twitter i Facebook tak mozolnie zbudowały wokół swoich cyfrowych ogrodów.

Wojna patentowa w toku

Wright, uznany erudyta, zdobył wrogość COPA, ćwicząc swój nieustannie aktywny mózg w wymyślaniu wynalazków godnych patentu i starając się prawnie chronić swoją własność tych wynalazków. Wright z powodzeniem wdrożył białą księgę wersji Bitcoin (BSV). Blockchain BSV może spakować bezprecedensową liczbę transakcji w pojedyncze bloki, podczas gdy użytkownicy płacą opłaty transakcyjne mierzone w ułamkach grosza.

Innymi słowy, BSV w rzeczywistości przypomina elektroniczną gotówkę typu peer-to-peer opisaną w białej księdze Bitcoin, podczas gdy protokół BTC obsługiwany przez COPA został tak funkcjonalnie wykastrowany przez scentralizowanych programistów protokołu BTC, że nie może już służyć jako nic innego niż obojętna forma „cyfrowego złota.” Michael Saylor, założyciel i dyrektor generalny członka COPA MicroStrategy, posunął się tak daleko, że publicznie oświadczył, że zasadniczo użyje ogromnych zasobów BTC swojej firmy jako zabezpieczenia, prawdopodobnie w celu pożyczenia waluty fiducjarnej, aby mógł faktycznie płacą za rzeczy w prawdziwym świecie.

To narzucone przez siebie techniczne uwikłanie umożliwiło scentralizowanym grupom programistów, takim jak Blockstream, zbudowanie tak zwanych „rozwiązań” warstwy 2, aby zaradzić ograniczeniom przepustowości wytwarzanej przez BTC, co dodatkowo scentralizowało kontrolę nad siecią. Z prawnego punktu widzenia ci scentralizowani twórcy protokołów i kierujący nimi ludzie reprezentują spółkę jawną z wszystkimi towarzyszącymi jej obowiązkami powierniczymi.

Te rozwiązania nie miałyby większego sensu, gdyby większy świat poza BTC Maxiville odkrył, że BSV to prawdziwy Bitcoin. To odkrycie zagroziłoby również innym cyfrowym metodom płatności – takim jak Block’s Cash App – jednocześnie powodując, że nadmiernie zawyżona wartość BTC spadłaby do tego stopnia, że ​​pamięć podręczna tokenów Saylor mogłaby nie kupić mu kawy.

Najwyraźniej Wrighta trzeba powstrzymać wszelkimi niezbędnymi środkami. Tak więc COPA uderza go wysoko, podczas gdy tysiące laserowo-okich stworów z mediów społecznościowych – takich jak Peter McCormack i „hodlonaut” Magnus Granath – mierzy niżej, najwyraźniej w oparciu o ich chęć odegrania roli w rewolucji finansowej, która według nich ma miejsce. Ale członkostwo Meta w COPA grozi podważeniem tej heroicznej narracji.

Teatr decentralizacji

Większość maksisk BTC traktuje Dorsey z przymilnym szacunkiem, zwykle kojarzonym ze stanowiskami K-popowymi, ale długa lista przestępstw społecznych Facebooka – zbieranie i sprzedawanie danych osobowych, ułatwianie rozpowszechniania dezinformacji, antykonkurencyjne taktyki, kłamstwo na temat swoich intencji i zobowiązanie się tylko do „robienia lepiej”, gdy zostanie złapany – oznacza, że ​​szef Meta, Mark Zuckerberg, jest oglądany przez znacznie bardziej pejoratywny obiektyw.

Ten pejoratywny pogląd znalazł odzwierciedlenie w fakcie, że ogłoszenie COPA w Meta zdecydowało się nie wymieniać Zuckerberga z imienia i nazwiska. Jego projekt Libra/Diem (Zuck’s Bucks?) miał na celu stworzenie uniwersalnej waluty internetowej, która, przywdziewając pozory decentralizacji, prawie na pewno byłaby pod kontrolą większości Zucka.

Scentralizowana natura Diem była otwarcie wyśmiewana przez BTC Maxis, którego klapki pozwalają im przeoczyć fakt, że kontrola nad protokołem BTC jest absolutnie scentralizowana w rękach kilku programistów protokołu BTC Core. Co więcej, ci twórcy protokołów, w tym Blockstream, są całkowicie zobowiązani wobec inwestorów, takich jak quasi-ponzi Tether i Digital Currency Group, powiązana z Mastercard Little Jack Horners kryptowalut (zdecydowani, aby wbić kciuki w każdy placek).

Tak więc BTC nie jest ani zdecentralizowany, ani proklamacją emancypacji od wielkich banków. Ale przynajmniej jest fajnie, prawda? Mam w sobie tę krwawą atmosferę. Dopiero teraz jest nierozerwalnie powiązany z Facebookiem i jego legionami podchmielonych matek piłkarskich i niedoszłych szalonych naukowców pijących własny mocz, by leczyć krzywicę. Mimo wszystko, całkiem fajnie. Całkowicie.

Złapany w sieci(2)

Nawet gdy ogłoszono członkostwo Meta w COPA, Dorsey publicznie krytykował Zuckerberga za marnowanie czasu na rozwijanie zastrzeżonego Diema, zamiast włączania BTC do Facebooka. Dorsey oskarżył Zuckerberga o próbę stworzenia „waluty, która była własnością Facebooka… aby przyciągnąć coraz więcej ludzi do ekosystemu Facebooka”.

Jednak Dorsey i Zuck mają wspólny powód, aby zapewnić, że BSV pozostanie w cieniu, ponieważ jego zdolność do obsługi danych i transakcji sprawia, że ​​jest to idealne narzędzie do przeniesienia Web3 — najnowszej i najbardziej obiecującej fazy Internetu — od zwykłej koncepcji do realizacji. Przejście od modelu ekonomicznego do zbierania danych z reklamy w Internecie do modelu ekonomicznego opartego na suwerennych transakcjach w metasiecie nabiera tempa, ku przerażeniu Zuck i Dorsey.

Dla niewtajemniczonych Web1 reprezentuje wczesny, wysoce zdecentralizowany system samodzielnych stron internetowych tworzonych głównie przez osoby fizyczne. Web2 narzucił scentralizowany system pionowych silosów, z których korporacje, takie jak Twitter, Facebook, TikTok i inne, zbierały ryzy danych klientów, które następnie były sprzedawane stronom trzecim w celu napędzania opartego na reklamach modelu przychodów Web2.

Web3 — w formie Metanet BSV — ma na celu zapewnienie użytkownikom wytchnienia od tego drapieżnego zachowania poprzez przywrócenie kontroli nad ich danymi osobowymi, pozwalając użytkownikom decydować, kto może uzyskać dostęp do ich danych i jakie opłaty mogą pobierać za dostęp strony trzecie. Użytkownicy płacą platformom i procesorom transakcji mikropłatności w ramach opłaty transakcyjnej, dając im prawo własności do generowanych przez nich danych. Mówiąc najprościej, jest to suwerenność cyfrowa, która sprawia, że ​​giganci Web2 czują się jak dinozaury nerwowo przeszukujące niebo w poszukiwaniu asteroidów poziomu wymierania pędzących w ich stronę.

Dr Wright zawiadomił tytanów Web2 – a konkretnie „dzisiejszy rakowaty, zły, oparty na Twitterze ekosystem Doliny Krzemowej” – w czerwcu zeszłego roku w zawiadomieniu, że oparty na cyfrowych transakcjach gotówkowych system Metanetu „zniszczyłby ich model biznesowy”. Wydaje się, że Dorsey i Zuckerberg otrzymali tę wiadomość głośno i wyraźnie, przynajmniej jeśli ich dalsze działania są jakąkolwiek wskazówką.

https://twitter.com/bitcoinkaiser/status/1488909613940543491?s=20&t=tdBscnpRJN71oSSbfTtihg

Kilka miesięcy po wysłaniu listu Wrighta Zuckerberg ogłosił, że Facebook skupił się na budowaniu Metaverse, podczas gdy Dorsey opuścił swoją rolę CEO Twittera miesiąc później (być może nie tak przypadkowo w dniu, w którym jury Kleiman kontra Wright wyszło na debatę). Od tego czasu Dorsey rozpoczął publiczną wendetę przeciwko samej idei Web3, głównie dlatego, że obawia się, że ktoś inny niż zasiedziały Web2 przejmie nad nim kontrolę.

Zuck obrał jeszcze bardziej przewidywalny (i przewidywalnie samolubny) kurs, próbując namalować Meta jako lidera w Web3. Jednak biorąc pod uwagę zupełny brak szczegółów na temat postępów Meta, efekt netto przypominał trochę Zucka umieszczającego swoją flagę na polu w Kansas i deklarującego, że Meta ma teraz wyłączną kontrolę nad Neptunem czy coś takiego.

Ale ponieważ Meta jest teraz oficjalnie częścią kabały COPA, Zuckerberg wydaje się być gotowy do przejęcia kontroli nad kierunkiem grupy. Po pierwsze, jest maniakiem kontroli, który powinien mieć wytatuowane na czole „nie gra dobrze z innymi”. A Zuckerberg również wydaje się być członkiem COPA najbardziej świadomym tego, jak władza wymyka się z jego uścisku.

Desperackie czasy, desperackie środki

W środę raport o zarobkach Meta w czwartym kwartale 2021 r. ujawnił, że Facebook odnotował pierwszy w historii spadek liczby aktywnych użytkowników dziennie, podczas gdy wzrost w innych aplikacjach (Instagram, WhatsApp) spowalnia. Spowodowało to, że cena akcji Meta spadła o ponad jedną czwartą, a łączne straty papieru przekroczyły 200 miliardów dolarów, co czyniło ją największym jednodniowym spadkiem w historii amerykańskiej firmy. (Podobno strata osobista Zucka wynosiła około 29 miliardów dolarów).

Zuckerberg obwinił za ten spadek zwiększoną konkurencję ze strony rywali, takich jak TikTok, i ostrzegł, że przyszłe przychody spadną teraz, gdy Apple narzucił zmiany prywatności w śledzeniu reklam, ograniczając zdolność Meta do zbierania danych, od których zależą jej przychody z reklam.

Ale inwestorzy wyrazili również zaniepokojenie ponad 10 miliardami dolarów, jakie Meta wypaliła w zeszłym roku w dążeniu do rozwoju metaverse (oczywiście z Meta w centrum tego „wersu”). Jak szeroko zademonstrowało fiasko Libra/Diem, opinia publiczna (i wiele rządów) po prostu nie wierzy, że Zuckerberg nie narzuci dyktatorskiej kontroli na żaden system, nad którym mógłby przejąć kontrolę, co powoduje, że inwestorzy obawiają się, że ten metaverse push ostatecznie dołącz do Diem na stosie kart odrzuconych.

Wyjście (i naprzód)

Podwładni Zuckerberga prawdopodobnie wrócili ze styczniowych targów technologii CES z doniesieniami, że niektóre z największych szumów skupiły się na Transmirze i jej platformie Omniscape XR (rzeczywistość empiryczna). Zuckerberg był prawdopodobnie zaniepokojony tym, jak daleko wyprzedza grę Transmira, szczególnie w porównaniu z wewnętrznym oprogramowaniem Vaporware Meta.

Dyrektor generalny Transmira, Robert Rice, nie wstydził się przyznać BSV za podstawę, na której mógł zbudować produkt taki jak Omniscape. „Budujemy to wszystko na Bitcoin SV, ponieważ jest szybki, skalowalny i bardzo niedrogi w realizacji transakcji”.

Zuckerberg ma historię wykorzystywania swoich głębokich kieszeni do po prostu kupowania innowacji, zamiast opracowywania ich we własnym zakresie, więc może wkrótce złożyć Rice ofertę, której nie będzie mógł odrzucić. Ale próba powtórzenia sukcesu Omniscape bez wykorzystania blockchain BSV byłaby jak zdjęcie grubych opon z maszyny Formuły 1 i zastąpienie ich kołami treningowymi.

Zuckerberg nie zamierza przyznać, że potrzebuje jakichkolwiek zewnętrznych elementów, aby odnieść sukces, ale jeden z jego mniej zagorzałych rywali – być może taki, który do tej pory opierał się pokusie dołączenia do kabała COPA – może kalkulować, że warto uderzyć umowę z nChain, firmą, za pośrednictwem której dr Wright opracowuje swoje patenty, aby skorzystać z oferowanej przełomowej technologii.

Historia biznesu jest zaśmiecona wygodnymi pracownikami, którzy opierali się zmianom, wpychając w worki z piaskiem dzielnych nowicjuszy, którzy w przeciwieństwie do grubych kotów nie bali się innowacji. Przemysł naftowy i gazowy wydał dziesięciolecia i miliardy dolarów, aby przekonać zarówno organy regulacyjne, jak i opinię publiczną, że zmiany klimatyczne to mistyfikacja i że odnawialne źródła energii nigdy nie zaspokoją światowych potrzeb energetycznych. Zrobili to, mimo że ich własne wewnętrzne badania wykazały, że te stwierdzenia były kłamstwami, ponieważ byli zbyt zainwestowani w status quo, aby wprowadzić znaczące zmiany w swoich działaniach.

Podobnie jak ci maruderzy z paliw kopalnych, którzy w końcu dostrzegli mądrość (i zyski) w rozwijaniu własnych operacji związanych z odnawialnymi źródłami energii, dzisiejsze dinozaury Web2 w końcu opamiętają się i przyznają – publicznie dla odmiany – że Wright to Satoshi, a BSV jest jedynym blockchainem ze zdolnością do rozwoju, aby sprostać przyszłym potrzebom.

Parafrazując hasło Zuckerberga za każdym razem, gdy zostanie przyłapany na kłamstwie, on i jego podobni do Web2 muszą działać lepiej. Jeśli osoby podejmujące decyzje dla tych firm nie będą w stanie – lub nie będą – rozpoznać sensowności przejścia na zaawansowane technologie, takie jak BSV, rozpadną się dwie fasady: (a) nie są wszechwiedzącymi wizjonerami, na których pozwolili światu myśleć, że są, i (b) w końcu naprawdę nie dbają o swoich użytkowników.

Autor : BitcoinSV.pl

Źródło : Sinking Meta seeks COPA lifeline – CoinGeek



Author: BitcoinSV.pl
CEO