W 2021 r. oprócz kolejnego hossy na rynku kryptowalut, gorącym tematem stały się transakcje NFT. Moda wydawała się szczytować, gdy artysta Beeple sprzedał plik jpg „jako NFT” za 69 milionów dolarów. Jednak szaleństwo nadal trwa kilka miesięcy później, a sztuka nadal sprzedaje się za miliony w sierpniu 2021 r., Przynosząc absurdalne zyski. NFT stały się po prostu modnym hasłem, w którym znaczenie tego wyrażenia jest nieistotne, ale oznaczanie produktów z pewnością sprawi, że ich cena wzrośnie.
Niewymienne tokeny mają być unikalnymi zasobami cyfrowymi, których podaż jest weryfikowalna, gdzie emitent i nabywcy mają poświadczenie, prawa i kontrolę nad tym, co można zrobić z tym aktywem. To właśnie umożliwiają te artystyczne NFT, prawda?
Zło. Jeśli nie można kontrolować dostępu do zasobu lub egzekwować zasad związanych z własnością, to nic nie jest naprawdę własnością. Natychmiastową krytyką jest to, że pliki te są hostowane nie w niezmiennych księgach, w których rejestrowana jest sprzedaż, ale na serwerach stron trzecich, IPFS lub torrentach. Ta krytyka tego, gdzie znajduje się plik, jest styczna z rzeczywistym problemem, ponieważ nabywca nie ma w rzeczywistości żadnych praw ani własności.
Emitent również nic nie zyskuje na tym procesie, poza czerpaniem zysków z bańki spekulacyjnej i oczywiście większych głupców. Chociaż emitent może zweryfikować, kto jest właścicielem NFT w łańcuchu bloków, nie może dyktować, co faktycznie jest robione z zasobem. Na przykład dowolna inna osoba może skopiować plik z dowolnego miejsca, w którym zostanie opublikowany (Twitter, serwisy informacyjne, IPFS, księga publiczna itp.) i wydrukować, skopiować, wyświetlić w swoim domu i używać w dowolny sposób!
Powyższy tweet jest prawdziwy, ale ponieważ bańka spekulacyjna wymaga udziału wielu większych głupców, logika i fakty nie mają znaczenia. Odpowiedzią BSV na szaleństwo NFT było nie naprawianie tych problemów, ale powtarzanie tego samego, ale w jakiś sposób ulepszanie koncepcji poprzez przechowywanie plików w niezmiennej księdze publicznej, gdzie każdy może uzyskać do nich dostęp.
Tutaj mamy cyfrową grafikę gif, w której ktoś po prostu pobrał gif z łańcucha bloków, przypomniał i sprzedał go („oszustwo” za ponad 1 BSV).
Ale poczekaj — czy nie ma takiego niezmiennego identyfikatora kontraktu i znacznika czasu, którego nie można sfałszować, który potwierdza, skąd wybito oryginał?
@artonchain’s contract: 94281ebe0a866900ba88d41ddec5d4b027a1a604325610f4deac78f845773457_o1
The ‘fake’ contract: 0dc63f9cc560fba8469bc7f4d8c47fc676fc953155aef8cd712df034a31ab36f_o1
Ludzie nie czytają ani nie przejmują się podstawami, jeśli potrafią tworzyć „wolne tendencje”. Żeby było jasne, uważam, że możliwość zbierania funduszy od swoich fanów przez artystów poprzez sprzedaż sztuki cyfrowej jest całkowicie słusznym sposobem na uzyskanie wsparcia od swoich fanów. Jednak wydawanie sztuki w tak naiwny sposób, bez kontroli nad prawami sztuki i oczekiwanie, że nie dojdzie do oszustwa, samo w sobie jest naiwne. Teraz wreszcie, jak ma się boom NFT do boomu dot com?
Powyższa notka podsumowuje to, co się teraz dzieje; jeśli produkt ma w sobie „NFT” – kup. Ponieważ leci na Księżyc. Czemu? Ponieważ to NFT. Łatwy kapitał, nadmierna pewność siebie na rynku i spekulacje wynikają z samego boomu walutowego, gdy „inwestorzy” znudzą się dziennymi 20% zyskami i zamiast tego pragną 1 000 000%. Nigdzie nie można znaleźć podstaw, ponieważ nie mają znaczenia.
Rozumiem, że bańka dot com może być bardziej zsynchronizowana i zakres z większym boomem kryptowalut, ale to inny temat. Jak długo może to trwać? Nie wiem, ale wiem, że ten nonsens NFT musi się w pewnym momencie zatrzymać i rozwinąć fundamentalną wartość. Tak jak IPO firmy everythingandyourrmama.com napompowało się na początku 2000 roku, ale dziś byłoby absurdalne, sprzedaż .png „jako NFT” w końcu będzie wyglądać jak wierszyk w historii.
Autor : BitcoinSV.pl
Źródło : NFT craze = Dot Com Bubble 2.0 – CoinGeek
