Branża walut cyfrowych doświadczyła pewnego załamania w ciągu ostatnich kilku dni z powodu klauzuli w ustawie o infrastrukturze administracji Bidena. Niektóre z najgłośniejszych głosów w przestrzeni twierdzą, że proponowane wymagania nakładają niemożliwe wymagania na różne elementy w branży w zakresie zbierania informacji i raportowania zobowiązań podatkowych klientów. Po wielu pojedynkach i negocjacjach, w których spanikowani spekulanci mobilizowali się jak nigdy dotąd, przedłożono dwie poprawki, przy czym rząd Bidena poparł tę, przeciwko której większość branży jest martwa. Ostateczne głosowanie, które ma zdecydować, która poprawka zostanie przyjęta, jeszcze się nie odbyło, ale już niedługo, a głosowanie zadecyduje o losie prawnym wielu projektów w Stanach Zjednoczonych na długi czas.
Co jest proponowane? Jakie są sugerowane zmiany?
Propozycja w ustawie o infrastrukturze wymaga, aby „brokerzy” w branży walut cyfrowych gromadzili informacje na temat zobowiązań podatkowych klientów i zgłaszali je rządowi. Definicja brokerów w formie pisemnej obejmowałaby wszystko, od walidatorów przez programistów po platformy pożyczkowe DeFi i nie tylko. Zdając sobie sprawę z wagi proponowanych zobowiązań, branża szybko zareagowała kampanią lobbingową, w ramach której zgłoszono dwie propozycje poprawek. Pierwsza proponowana poprawka została złożona przez senatorów Roba Portmana i Marka Warnera. Jeśli ta poprawka przejdzie, zwolni weryfikatorów i programistów dowodu pracy z bycia uważanymi za brokerów. Alternatywną poprawkę zgłosili senatorowie Ron Wyden, Pat Toomey i Cynthia Lummis. Zwolniłoby to znacznie szerszą grupę górników, walidatorów i deweloperów z nowych obowiązków. Potężni przedstawiciele branży walut cyfrowych, od dyrektora generalnego Coinbase Briana Armstronga do dyrektora generalnego Square Jacka Dorseya, zabrali się do mediów społecznościowych, aby ostrzec zwolenników o konsekwencjach nowych propozycji i zmobilizować ich do zwrócenia się do senatorów o poparcie poprawki Wyden-Lummis-Toomey. Twierdzili, że alternatywa skutecznie zabije znaczną część przemysłu w Stanach Zjednoczonych i zmusi innowacyjne firmy do offshore.
Która poprawka zostanie uchwalona, dopiero się okaże, ale Biały Dom poparł poprawkę Portmana-Warnera. Krytycy twierdzą, że Biden wybiera zwycięzców i daje protokołom dowodu pracy nieuczciwą przewagę.
Panika, gdy prawo puka
Początkowe włączenie walut cyfrowych do ustawy o infrastrukturze wywołało powszechną panikę, oburzenie i oskarżenia o niesprawiedliwość w mediach społecznościowych i prasie. Ponieważ te rzeczy mają tendencję do bycia, szybko przekształciły się w przypuszczenia i teorie spiskowe w mediach społecznościowych. Na przykład Ryan Selkis, który założył firmę badawczą Messari, twierdził, że jest to część dwutorowej strategii zakazu walut cyfrowych. Twierdził, że najpierw rząd będzie faworyzować dowód pracy i uniemożliwić życie projektom typu proof-of-stake, a następnie zabroni Bitcoina i innych protokołów weryfikacji pracy opartych na trosce o środowisko.
Gdyby tylko pan Selkis zrozumiał, że Bitcoin jest zieloną technologią i gdyby małe programy blokujące poszły w kierunku maksymalizacji transakcji, dzięki czemu Bitcoin jest mniej energochłonny na transakcję, tego strachu można było całkowicie uniknąć. Inni wysuwali różne bezpodstawne roszczenia, od sekretarz skarbu Janet Yellen jako przestępcy białych kołnierzyków po Stany Zjednoczone, które straciły swoje miejsce jako światowe epicentrum finansowe. Oczywiście niewielu wspomniało, jak różne poprawki wpłyną na ich własne „inwestycje” w różne zasoby cyfrowe.
Zaczynają się pojawiać sprzeczności w narracji
Najbardziej zagmatwane w tym wszystkim jest to, że większość najgłośniejszych zwolenników BTC, Ethereum i innych głośnych walut cyfrowych twierdzi, że „krypto” jest zdecentralizowane, anonimowe, a zatem poza zasięgiem rządu i prawa. Niektórzy twierdzą nawet, że rząd musiałby „zakazać matematyki”, aby egzekwować prawo w branży, więc skąd ta nagła panika? Podobny wybuch miał miejsce niedawno, gdy Unia Europejska zaproponowała nowe zasady, aby wszyscy, od cyfrowych portfeli po giełdy, przestrzegali przepisów AML/KYC. Reakcja na oba rodzi dwa pytania: Skoro tak zwane kryptowaluty naprawdę są poza zasięgiem prawa, to dlaczego panikować z powodu proponowanych zmian? Czy ci renegaci i buntownicy nie mogą po prostu ignorować przestarzałych i przestarzałych rządów świata? Jeśli to prawda, że nielegalna działalność stanowi bardzo mały procent transakcji w przestrzeni, dlaczego istnieje problem z przepisami KYC/AML i obowiązkami w zakresie sprawozdawczości podatkowej? Czy ludzie, którzy twierdzą, że prawo nie ma wpływu na tę branżę, kłamią, czy po prostu nie rozumieją, o czym mówią? Tak czy inaczej, wygląda na to, że przeszli bardzo potrzebną kontrolę rzeczywistości w Stanach Zjednoczonych i trudno będzie wrócić do narracji „kod jest prawem”, cokolwiek się wydarzy.
Blockchain korporacyjny BSV jest gotowy
Jednym z obozów, który nie wzdrygnął się podczas tego całego odcinka, są ludzie budujący blokadę przedsiębiorczości BSV. Dzieje się tak dlatego, że został zbudowany tak, aby był zgodny ze wszystkimi obowiązującymi regulacjami finansowymi i prawami od pierwszego dnia. Deweloperzy, walidatorzy i wszyscy inni związani z BSV od samego początku byli mocno przywiązani do prawa. Bez względu na to, jakie przepisy mają zastosowanie i bez względu na to, jakie poprawki przejdą, BSV jest gotowe. Jest to stabilny protokół, na którym programiści mogą polegać, aby zachować zgodność z prawem teraz i w przyszłości.
Autor : BitcoinSV.pl
Źródło : Meltdown as Biden infrastructure bill causes panic in digital currency sector – CoinGeek