Kilka lat temu odkryłem, że przyjaciele uważali, że moje zaangażowanie w dziwny i zwariowany biznes, taki jak Bitcoin, było trochę zabawne. Byli niejasno świadomi ciemnej strony tego pomysłu – narkotyków i prania brudnych pieniędzy – ale to tylko dodawało blasku temu pomysłowi w porównaniu z, powiedzmy, pracą dla banku lub maklera hipotecznego. Teraz jest inaczej.
Ludzie wiedzą więcej o Bitcoinie, ale wolą nie mówić tego, co myślą z obawy przed urazą. Głównie myślą o energii. „Zużycie więcej energii elektrycznej niż [wpisz swój ulubiony mały kraj]”. W oczach wielu ludzi Bitcoin to zielona hańba. Elon Musk, król zielonej energii, ostentacyjnie pobłogosławił Bitcoina, a następnie zmienił zdanie z jeszcze większą fanfarą. W Saturday Night Live wspomniał o Dogecoin (DOGE), najlepszej kryptowalucie żartobliwej, która, co dość zabawne (że tak powiem), była „warta” 8 miliardów dolarów, zgodnie z briefingiem Forbesa przed SNL.
Od tego czasu sytuacja dla spekulantów (przepraszam, inwestorów) zmienia się ze złego na gorszy:

W jaki sposób wszystkie te monety mogą być dziś warte 40 procent mniej niż wczoraj? To nie ma sensu – z wyjątkiem tych, którzy byli na tym świecie tak długo, że o tym zapomnieli. I gdzie to sprawia, że ci z nas trudzą się w małej, ale ekskluzywnej sekcji Bitcoin SV w lasach kryptowalut?
Cóż, najwyraźniej jeszcze z nich nie wyszliśmy. Ale wracając do moich rozmów z obcymi. Jeśli ktoś chce porozmawiać o Bitcoinie, to przechodzę do mojego wykładu „Bitcoin SV jest inny”. Problem w tym, że jest długi i dużo do zrobienia na raz. Przejście od dużego obrazu kryptograficznego do węższego pola, w którym „bardzo różne” zaczyna mieć jakikolwiek sens, jest epicką podróżą i obawiam się, że po drodze wielu ludzi się gubi. Jeśli ktoś nadal zwraca uwagę po tym, jak oddzieliłem BSV od reszty, możemy wrócić do zielonego pytania. Nie twierdzę, że jestem ekspertem, ale warto powiedzieć, że większe bloki zawierające więcej transakcji oznaczają, że energia na transakcję jest mniej na BSV niż w łańcuchu takim jak BTC, który może przetwarzać tylko bardziej ograniczoną przepustowość. To dość łatwe do powiedzenia, ale obawiam się, że to nie koniec historii, ponieważ zużycie energii zależy od tego, ilu górników próbuje znaleźć blok, a to różni się od ilości danych znajdujących się w bloku. Im większa nagroda za wygranie bloku, czy to w postaci płatności blokowych, czy opłat transakcyjnych, tym więcej górników uzna, że warto grać w tę grę, zużywając więcej energii.
Więc jeśli dolarowa wartość BSV lub postrzegana wartość jego sieci wzrośnie, dołączy więcej górników, przeciwdziałając wzrostowi wydajności wynikającemu z większej liczby transakcji na blok. Tak więc ten argument działa naprawdę tylko na bardzo powierzchownym poziomie i jest w rzeczywistości trochę mylący. Gdzie BSV jest wyraźnym zwycięzcą, idzie w jego ogólnym kierunku. Skupia się na przydatnych aplikacjach, a nie tylko na spekulacjach. Niezależnie od tego, ile energii jest zużywane, przynajmniej w określonym celu: dane są przechowywane, mikrotransakcje są przetwarzane – niezależnie od tego, czy są to dane dotyczące zdrowia, statystyki pogodowe, interakcje w mediach społecznościowych czy wiele innych.
Porównaj to z zasilającym energią BTC, którego jedynym celem jest wzbogacenie właścicieli BTC. Jest jeszcze gorzej, ponieważ każdy dolar zainwestowany w BTC to dolar, który w innym przypadku mógłby zostać wykorzystany na coś wartościowego. Można by go zainwestować na giełdzie, tworząc miejsca pracy i biznes. Albo kładł dach nad głowami ludzi. Albo spędzić wakacje, wspierając hotele, restauracje i biednych ludzi, których zadaniem jest wędrowanie po plaży, zbierając czynsz na leżakach. Ale nie, BTC po prostu tam siedzi i nie robi nic pożytecznego. Jeden argument, który ma sens w zielonej debacie, dotyczy motywacji górników – i dotyczy to każdej wydobywanej monety. Cokolwiek górnicy wydają na energię, pochodzi bezpośrednio z ich zysków. Dlatego są zachęcani, aby używać jak najmniej i kupować jak najtańszy.
Oczywiście nie są w tym wyjątkowi: każdy chce taniej energii. Ale fakt, że górnicy są dużymi klientami, którzy są również stosunkowo mobilni, oznacza, że mogą mieć większy wpływ niż inne branże. Podobnie jak obiekty przetwarzania w chmurze zostały zbudowane w pobliżu odnawialnych źródeł energii, tak górnicy mogą zlokalizować się w pobliżu najtańszych źródeł energii, co czyni je bardziej opłacalnymi ekonomicznie. W rzeczywistości mniej przenośne branże również zaczynają tak działać. Energia wodna w Szwecji jest wykorzystywana do oddzielania wodoru z wody jako źródła energii do topienia rudy żelaza przy produkcji stali. „Stal ekologiczna” będzie używana przez Volvo. Jak wskazuje The Economist, radykalnie poprawia to wpływ produkcji samochodów na środowisko: „Na każdą tonę stali wyprodukowanej przy użyciu paliw kopalnych do atmosfery przedostaje się około dwóch ton dwutlenku węgla, który powstał na skutek spalania planety”.
Skrajnie libertariański pogląd na „marnotrawstwo” energii elektrycznej w wydobywaniu bitcoinów byłby taki, że jeśli ludzie chcą wydawać swoje pieniądze w ten sposób, powinni mieć na to pozwolenie: kto mówi, co jest marnotrawstwem, a co nie, jeśli rynek wspiera określoną działalność? Dlaczego produkcja stali przy użyciu paliw kopalnych jest lepsza niż wydobywanie bitcoinów? Jeśli nie chcesz posuwać się aż tak daleko i pozwolisz, aby osoby i społeczeństwo mogły zgodnie z prawem mieć poglądy na temat tego, co warto robić, a co nie, możesz zdecydować, że kwestia wydobywania bitcoinów nie dotyczy osób fizycznych ani firm Bitcoin, ale dla rządów.
W końcu jesteśmy przyzwyczajeni do rządów ustanawiających przepisy dotyczące zanieczyszczeń, środowiska, rozwoju przemysłowego lub regulacji rynku, i istnieje wiele dostępnych mechanizmów. Do prowadzenia samochodów zniechęca ludzi np. Podatek od benzyny.
Zwolennicy Bitcoin SV zdecydowanie opowiadają się za pracą w konwencjonalnych ramach regulacyjnych, więc wydaje się, że jest to właściwa linia. Największą nadzieją dla długoterminowych relacji BSV z energią jest to, że stanie się ona istotnym elementem codziennego życia miliardów ludzi, korzystających z tysięcy nowych firm. Po raz kolejny The Economist ma obiecujące wiadomości.
Zastanawia się, co się stanie, gdy Covid zostanie ostatecznie opanowany, patrząc na następstwa hiszpańskiej grypy w latach dwudziestych XX wieku. Niedawna książka znalazła „wzmożone przejawy podejmowania ryzyka”, gdy niebezpieczeństwo minęło. W innym badaniu odnotowano boom startupów. Ten sam efekt może mieć miejsce teraz: „Dzisiaj w bogatym świecie ponownie pojawiają się nowe firmy, ponieważ przedsiębiorcy starają się wypełnić luki na rynku”. Ponieważ więcej ludzi myśli o założeniu firm, niektórzy z nich trafią do BSV.
A ponieważ firmy BSV wkraczają na rynki AWS i innych dostawców usług w chmurze, nie wspominając o pracy banków i procesorów płatniczych, wówczas energia, z której obecnie korzystają, mogłaby zostać zastąpiona przez sieć wydobywczą, która nieustannie dąży do wydajności. W ten sposób Bitcoin może zdobyć zielone poświadczenia.
Autor : BitcoinSV.pl
Źródło : How green is my Bitcoin? – CoinGeek