Adama Back i Blockstream

Dyrektor generalny Blockstream, Adam Back, desperacko chce być postrzegany jako ojciec wszystkich bitcoinów, pomimo jego ciągłych wysiłków, by udusić Bitcoina w jego kołysce. W kwietniu Back udzielił wywiadu w postaci podcastu, w którym gospodarz przyznał Back tytuł „wynalazcy Proof of Work”, wytwórni, której Back nie zrobił nic, by go wyrzucić. Publiczne skojarzenie Back’a z dowodem pracy opiera się na jego opracowaniu Hashcash, koncepcji antyspamowej poczty e-mail, nad którą Back rozmyślał w 1997 roku, ale opublikował ją dopiero w 2002 roku.

Hashcash był cytowany w białej księdze Bitcoin autorstwa Satoshi Nakamoto, który napisał, że wdrożenie rozproszonego serwera znaczników czasu na zasadzie peer-to-peer wymagałoby systemu PoW „podobnego do Hashcash Adama Backa”. Ale PoW nie pochodzi z Back. Jak sam Back przyznał w swojej pracy Hashcash z 2002 roku, wiele osób – Cynthia Dwork i Moni Naor, Ari Juels i John Brainard – zaproponowało systemy PoW przed Hashcash. Back’s Hashcash niechętnie twierdził, że autor „nie wiedział” o tych wcześniejszych pracach, zanim ujawnił swoje własne dzieło.

Co więcej, zagadka PoW opisana w białej księdze Bitcoina bardziej przypomina metodologię opisaną przez badaczy Tuomasa Aurę, Pekka Nikandera i Jussipekkę Leiwo w ich artykule z 2001 roku DOS-Resistant Authentication with Client Puzzles (który sam opiera się na Juels and Brainard). Satoshi później ujawnił, że nazwisko Back zostało sprawdzone w białej księdze tylko dlatego, że był jedynym odbiorcą, który odpowiedział na dystrybucję koncepcji Satoshi przed publikacją. W tej odpowiedzi Back beztrosko poinformował Satoshiego, że jego plany Bitcoin nie zadziałają.

Wróć z zemstą

Ten sceptycyzm może wyjaśniać, dlaczego Back wydaje się całkowicie stracić zainteresowanie Bitcoinem po swojej pierwszej komunikacji z Satoshi, ale jego zainteresowanie powróciło w kwietniu 2013 r., Przypadkowo w czasie, gdy wartość tokena Bitcoin osiągnęła najwyższy w historii poziom (220 USD, po rozpoczęciu roku za jedyne 13,40 USD). W ciągu kilku dni Back pojawił się po raz pierwszy na forum Bitcointalk, przedstawiając się jako „wynalazca haszyszu (funkcji wydobywania bitcoinów)”.

Back również zaczął po cichu aktualizować swoje strony internetowe Hashcash, aby mieć udział w sukcesie Bitcoina. W 2012 roku Hashcash był nadal opisywany jako „środek przeciwdziałający odmowie usługi”, ale w 2013 roku Hashcash stał się „algorytmem sprawdzającym pracę”, który jest „najczęściej używany jako funkcja wydobywania bitcoinów”. Strona „bitcoin” została również dodana do witryny, na wypadek gdyby ktoś przegapił sedno. Krytycy protokołu Bitcoin SV od dawna wyśmiewali „kult Craiga”, co jest odniesieniem do uwagi poświęconej Dr Craigowi Wrightowi, liderowi myśli BSV i – tak, ludzie – prawdziwej tożsamości stojącej za Satoshi.

Wydaje się, że Adam Back pragnie podobnej deifikacji, być może na równi ze statusem swojego biblijnego imiennika “ stworzonego na obraz Boga ” (chociaż żebro, które Adam przekazał na stworzenie pierwszej kobiety, okazało się nieskończenie bardziej korzystne dla społeczeństwa niż koncepcja haszyszu Back zbierająca kurz) .

Wejdź do Blockstream

W 2014 roku Back był współzałożycielem Blockstream, który określił swoją misję jako „znalezienie rozsądnego architektonicznie i bez pozwolenia sposobu na rozszerzenie Bitcoin”. Współzałożyciel Austin Hill napisał wprowadzający blog, w którym twierdził, że on i Back napisali „Nie można być złym” na tablicy, tworząc swój etos. (Biorąc pod uwagę to, co miało nadejść, zakładamy, że tablica faktycznie zawiera tekst „Czy możemy osiągnąć sukces, mówiąc ludziom prawdę? Nie można. Bądź zły”).

Blockstream szybko ujawnił swoją koncepcję „łańcuchów bocznych” w celu zmniejszenia presji poprzez trwałe blokowanie strumienia transakcji Bitcoin z prędkością 6 Mb na godzinę, co było dobre dla około siedmiu transakcji na sekundę. Blockstream przewidział różne łańcuchy boczne, które umożliwiałyby przeprowadzanie dużych i małych transakcji z dala od głównego łańcucha poprzez wykorzystanie zastrzeżonych tokenów zamiast podstawowego wówczas tokena Bitcoina BTC. Liczne komunikaty Satoshi, które pojawiły się po opublikowaniu białej księgi, jednoznacznie stwierdzały, że 1 MB zawsze miało służyć jako tymczasowe rozwiązanie tymczasowego problemu z bezpieczeństwem i że rozmiar poszczególnych bloków musiałby dramatycznie wzrosnąć wraz ze wzrostem popularności Bitcoina.

W sierpniu 2015 r. Back twierdził, że jest podatny na niewielkie wzrosty, proponując natychmiastowe podwojenie bloków do 2 MB, wzrost do 4 MB w ciągu dwóch lat i do 8 MB w ciągu kolejnych dwóch lat, po czym można ocenić wpływ tych wzrostów.

Z powrotem przeciwstawił się większym wzrostom, twierdząc, że kolidowałoby to ze zdolnością przeciętnego użytkownika Bitcoin do obsługi węzła sieciowego. Back nieco śmiesznie argumentował, że zmniejszona przepustowość spowodowana przez większe bloki zmusiłaby tych użytkowników do wyboru między obsługą węzła a oglądaniem YouTube (z dość komiczną implikacją, że YouTube wygrałby ten konflikt). Ale jak zauważył dr Wright, jeśli nie weryfikujesz transakcji i bloków wydobywczych, nie jesteś węzłem. Jesteś pasywnym obserwatorem, którego połączenie Raspberry Pi spowalnia sieć.

Więc na wszelki wypadek, ciesz się filmami o kotach, ale porzuć bzdury typu „I can haz nodeburger”. Sprzeciw Back’a wobec większych bloków również wydawał się bardziej zaniepokojony radykalnym obniżeniem opłat transakcyjnych płaconych górnikom Bitcoin, które wynikną z tego. Opłaty miały tendencję do gwałtownego wzrostu za każdym razem, gdy aktywność Bitcoin wzrosła, a Back słusznie zauważył, że „ludzie mają motywację do płacenia jakichkolwiek opłat transakcyjnych tylko wtedy, gdy brakuje miejsca [w blokach]”. Warto zauważyć, że pisarz Forbes podsumował model biznesowy Blockstream w ten sposób: „Blockstream planuje sprzedawać łańcuchy boczne przedsiębiorstwom, pobierać stałą miesięczną opłatę, pobierać opłaty transakcyjne, a nawet sprzedawać sprzęt”. Później potwierdził dokładność tego cytatu za pośrednictwem swojego konta na Twitterze.

Innymi słowy, Blockstream miał motywację finansową do sztucznego ograniczania zdolności Bitcoina do obsługi transakcji, ponieważ w przeciwnym razie nie byłoby potrzeby korzystania z zastrzeżonych zjazdów Blockstream. Ograniczona wizja Blockstream dotycząca protokołu Bitcoin stała się znana jako Bitcoin Core, odpowiednio nazwana ze względu na skupienie się na ciągłym usuwaniu z Bitcoina jakiejkolwiek funkcjonalności poza rzekomym „magazynem wartości”, czyli cyfrowym złotem.

W międzyczasie inne głosy w społeczności Bitcoin nadal naciskały na większe bloki i przywrócenie funkcji skryptowych, aby rozszerzyć przypadek użycia Bitcoina. Tak rozpoczęła się legendarna wojna domowa Bitcoin – która, podobnie jak wojna koreańska, nigdy oficjalnie się nie zakończyła – z małymi blokerami, takimi jak Blockstream po jednej stronie i dużymi blokadami po drugiej. Obie strony grały o zwycięstwo, ale Blockstream walczył o swoje istnienie, co może wyjaśniać, dlaczego był skłonny walczyć tak brudno.

Zgniły do ​​rdzenia

Szybko stało się jasne, że początkowy entuzjazm Back’a dla bloków 8Mb był po prostu podstępem, aby zyskać na czasie, podczas gdy obóz Core-ów manewrował, by oskrzydlić swoich rywali w dużych blokach. Ta dwulicowość miała stać się wzorem w stosunkach Back’a ze społecznością Bitcoin w nadchodzących latach. W lutym 2016 r. Back i pięciu programistów Core zebrało się w hotelu w Hongkongu z grupą chińskich górników reprezentujących znaczną część mocy obliczeniowej Bitcoina. Po kontrowersyjnej dyskusji, która przeciągnęła się do wczesnych godzin porannych, doszło do zawarcia umowy, w której górnicy zgodzili się, że będą „uruchamiać tylko systemy konsensusu zgodne z Bitcoin Core… w dającej się przewidzieć przyszłości”.

W zamian Core zgodził się, że rozmiar bloku zostanie zwiększony do 2 MB, plus wszelkie dodatkowe korzyści, które można by uzyskać dzięki włączeniu nowego oprogramowania Segregated Witness (SegWit) firmy Blockstream. SegWit działał, usuwając dane podpisu z transakcji Bitcoin i zastępując je hashami danych podpisu, teoretycznie zwiększając liczbę transakcji, które można umieścić w bloku. Jednak w ciągu kilku miesięcy od zawarcia tej umowy Blockstream zrezygnował z pierwotnej kolejności zmian, a zmiana narracji wskazywała, że ​​nie nastąpi zwiększenie rozmiaru bloku i że sam SegWit osiągnie jakiekolwiek zyski. Górnicy poczuli się zdradzeni, co doprowadziło do drugiego porozumienia w Nowym Jorku w maju 2017 r.,

Które stanowczo stwierdziło, że protokół będzie kontynuowany zarówno z SegWitem, jak i podwojeniem obecnego rozmiaru bloku 1Mb. Gdy wiadomość o tym porozumieniu się rozniosła, Back wydał pozornie unikalne oświadczenie potępiające niewłaściwe „spotkanie w pokoju hotelowym w celu narzucenia zmiany Bitcoinowi”. Pomimo ciągłych wysiłków Blockstream / Core, aby skonsolidować wszystkie decyzje dotyczące Bitcoin we własnych rękach, Back zasugerował, że nierozsądne jest, aby ktokolwiek wierzył, że „ufają sobie, więc przejęcie centralnej kontroli jest w porządku”. W tamtych czasach społeczność była nadal stosunkowo wyspiarska, a Blockstream / Core nawiązał kontakty z osobami takimi jak Theymos, anonimowa postać, która kontrolowała większość głównych forów Bitcoin i subredditów.

Theymos i inni mu podobni szybko zaczęli cenzurować zarówno krytykę Core, jak i wsparcie dla protokołów innych niż Core, upewniając się, że Core jest jedyną widoczną opcją. Ostatecznie, po uciszeniu rywali, a społeczność górnicza desperacko szukająca rozwiązania, Blockstream / Core został ogłoszony zwycięzcą (przynajmniej w tej potyczce). Dla Back & Co. była teraz otwarta droga, aby chwycić koło Bitcoina i skierować całą aktywność poza łańcuch bloków do otoczonych murem ogrodów Blockstream.

Błyskawica w bardzo, bardzo małej butelce

SegWit został oficjalnie uruchomiony w sierpniu 2017 r., Niezbędny prekursor nadejścia Lightning Network, technicznie produkt oddzielnej firmy, ale w dużej mierze zaprojektowany przez programistę Blockstream Rusty Russell. Lightning miał umożliwić mniejsze transakcje Bitcoin, które w innym przypadku byłyby niepraktyczne ze względu na to, że ktoś… Ktoś? Ktoś? Bueller? – sztucznie ograniczył główny łańcuch bloków, podnosząc opłaty do absurdalnego poziomu.

Lightning zastosował „dwukierunkowe kanały płatności”, które wymagały od dwóch stron zamrożenia określonej ilości BTC w głównym łańcuchu przed dokonaniem transakcji poza łańcuchem za pomocą tokena proxy Lightninga. Pomimo całej swojej rzekomej wygody, Lightning nałożył szereg nowych ograniczeń, w tym wymóg bycia online 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, aby zapobiec przedwczesnemu zamknięciu kanału i oszustwom. Nie możesz również doładować swojego konta Lightning, jeśli wydasz wszystkie tokeny Blockstream Monopoly na swoim kanale i nie możesz wiarygodnie nawiązać połączenia z osobami, z którymi chcesz dokonywać transakcji. Rozwiązaniem tych problemów jest najwyraźniej coś, co nazywa się „wieżami strażniczymi”, faktycznie gigantycznymi hubami Błyskawic, które pozostaną online na zawsze i będą gotowe służyć jako zaufane strony trzecie między niepowiązanymi osobami. A więc w zasadzie bank. I tyle jeśli chodzi o decentralizację.

Blockstream wydał własną wersję Lightninga o nazwie „c-Lightning”. (To zrodziło wiele żartów opartych na starych elementarzach Dick & Jane, jak w „c-Lightning. C-Lightning fail. Fail, Lightning, fail!”). Lightning jest uważany za najbardziej zaawansowaną z obecnie działających wersji, co jest podobne do stwierdzenia, że ​​tory kolejowe, które położył Blockstream, są bliżej klifu niż ktokolwiek inny.

Sześć lat po opublikowaniu białej księgi dotyczącej Lightninga rzeczywisty produkt nadal nie działa zgodnie z reklamą. Adam Back uważa się za „cypherpunk”, a Lightning miał na celu dodanie dodatkowej warstwy prywatności do transakcji Bitcoin. W tym aspekcie Lightning z pewnością może odnieść sukces, ponieważ trudno jest monitorować transakcje, które nigdy nie mają miejsca.

Liquid pro quo

W październiku 2018 roku Blockstream zaprezentował Liquid Network, w zasadzie Lightning na sterydach, którego głównym celem jest ułatwienie transferów o dużym wolumenie między giełdami kryptowalut. W jeszcze jednym środkowym palcu decentralizacji garść giełd odgrywa rolę „funkcjonariuszy” w „silnej federacji”, która zapewnia transferom dotarcie do zamierzonych miejsc docelowych (za pośrednictwem zastrzeżonego sprzętu i oprogramowania Blockstream). Wśród giełd uczestniczących w Liquid był Bitfinex, który został założony przez ten sam zespół, który założył kontrowersyjny stablecoin Tether.

W 2018 roku szeroko czytany raport, w którym rzekome zakupy BTC oparte na Tether za pośrednictwem Bitfinex były w dużej mierze odpowiedzialne za nadmuchanie bańki wartości tokena BTC w 2017 roku. Na początku 2019 roku Adam Back publicznie sprzeciwiał się rosnącemu podejrzeniu, że Tether jest w stanie wybić z powietrza dziesiątki miliardów nowych monet, błagając swoich obserwatorów na Twitterze, aby nie powtarzali tych twierdzeń. Niedługo potem Tether zaczął handlować płynem. Niedługo potem rozpoczęła się bańka wartości bieżącej BTC. To dziwne. Warto zauważyć, że Bitfinex był wczesnym inwestorem w Blockstream, chociaż o Bitfinex nie wspomniano, gdy opublikowano informacje o inwestycjach początkowych Blockstream.

Kto płaci dudziarzowi, woła melodię

Jeśli chodzi o inwestorów ujawnionych przez Blockstream, to wśród nich jest kilku mało prawdopodobnych partnerów dla rzekomego cypherpunk, takich jak Back. Do najbardziej znanych nazwisk należy odgałęzienie francuskiego giganta ubezpieczeniowego AXA, które w czasie inwestycji w Blockstream było prowadzone przez Henri de Castries, ówczesnego prezesa Bilderberg Group, tajnej grupy elit, która spotyka się corocznie, aby omówić sposoby ochrony globalny kapitalizm. Blockstream otrzymał również wsparcie od Digital Currency Group (DCG), grupy kierowanej przez Barry’ego Silberta, wspieranej przez kilka tradycyjnych firm finansowych, w tym New York Life i MasterCard.

Wśród innych odbiorców finansowania DCG jest Lightning Labs (twarz Lightning Network), a także wiele giełd, w tym Coinbase i Kraken. DCG jest również właścicielem witryny medialnej CoinDesk z kryptowalutami, zapewniającej stały strumień pozytywnego opisu projektów związanych z Blockstream, który jest często powtarzany dosłownie przez inne witryny z wiadomościami kryptograficznymi i rosnącą liczbę łatwowiernych typów mediów głównego nurtu. (Możesz nie chcieć zaglądać do źródeł finansowania japońskiej firmy inwestycyjnej Blockstream “ Digital Garage ”, ale jeśli zdecydujesz się na to, istnieje interesujący wątek dotyczący prania pieniędzy przekazanych grupie deweloperskiej Core na MIT przez nikogo innego jak Jeffrey Epstein. )

Na początku szum wokół Bitcoina polegał na tym, że zakłóciłby status quo finansowy, oferując alternatywę dla bankowych gigantów. Zamiast tego wydaje się, że stara gwardia dokooptowała rewolucję, po prostu kupując kilka kryptowalut Quislingów. Pod kontrolą Blockstream / Core Bitcoin został pozbawiony wszelkich narzędzi, dopóki nie został zredukowany do „magazynu wartości”, znanego obecnie jako BTC. CoinDesk prawie nie mówi już o technologii, tylko niekończące się artykuły o tym, jaka cena w dolarach amerykańskich BTC osiągnęła tego dnia, gdzie najnowsze punkty „wsparcia” lub „oporu” leżą w tej wycenie fiducjarnej oraz o wielkości kapitalizacji rynkowej BTC. Szczerze mówiąc, dlaczego nie pójść na całość i zatrudnić Jima Cramera jako redaktora? W międzyczasie całe przejęte narzędzie Bitcoina zostało przeniesione do zastrzeżonych wtórnych warstw łańcucha blokowego BTC kontrolowanego przez Blockstsream.

W tym schemacie BTC jest tylko symbolem zastępczym dla transakcji w Corporate Coin ™. Poznaj nową gotówkę, taką samą jak stara gotówka.

Witamy w Blockmart

Blockstream niedawno rozszerzył swoje operacje wydobywania kryptowalut. Dzięki strategii Lightning and Liquid polegającej na utrzymywaniu wszystkich, z wyjątkiem rzadkich, sumarycznych zapisów transakcji poza głównym łańcuchem BTC, Blockstream wydaje się zakładać, że inni górnicy wkrótce uznają tę działalność za nietrwałą finansowo, pozostawiając Blockstreamowi zbieranie kawałków. Wydaje się, że Blockstream jest zdeterminowany, by stać się Walmartem BTC, pionowo zintegrowanym opiekunem, który będzie nadal publicznie wychwalał decentralizację, nawet gdy konsoliduje coraz większą władzę we własnych rękach.

Adam Back chciał być postrzegany jako protoplasta Bitcoina. Zamiast tego przejdzie do historii jako jeden z głównych architektów jej upadku. Na szczęście machinacje Back i jemu podobnych skłoniły dr Wrighta do przywrócenia dawnej świetności Bitcoin w postaci Bitcoin SV, co pozostaje wierne pierwotnemu planowi białej księgi, by stworzyć wolną od tarcia, tanią elektroniczną gotówkę peer-to-peer. system – taki, który można skalować do prawdziwie globalnego wolumenu – jednocześnie radykalnie rozszerzając możliwości zarządzania danymi w łańcuchu bloków. Być może więc Back w końcu zyskał uznanie, choćby jako środek drażniący, który dostał się do wnętrza ostrygi i spowodował, że uformowała perłę.

Autor : BitcoinSV.pl

Źródło : Crypto Crime Cartel: Behind Adam Back and Blockstream’s attempts to constrain Bitcoin – CoinGeek



Author: BitcoinSV.pl
CEO